30 maj 2016

Opowieść o dramacie małżeńskim (dwie wersje)

Słońce i Księżyc byli małżeństwem. Pewnego razu Księżyc zapragnął zejść na ziemię i przyjrzeć się ludziom oraz ich życiu. Spostrzegła to zła Chośedam i pobiegła za nim by go schwytać. Zauważywszy to Księżyc rzucił się do ucieczki, prosząc żonę-Słońce o ratunek. Chcąc odbić się od drzewa zawadził o konary i rozdarł swe ciało na dwie połowy. Jedną pochwyciło Słońce, drugą - zła Chośedam, której przypadła połowa Księżyca wraz z jego sercem. Gdy liczne próby znalezienia innego serca dla Księżyca nie dały rezultatu Słońce poleciło oddalić się Księżycowi, pozwalając mu jednak podążać za sobą.

-----------------

Między myrakiem [czartem] a mężem niebiańskiej kobiety - ostatnim z trójki braci, których myrak postanowił zabrać w zaświaty - dochodzi do rozstrzygającej walki. Uciekając drogą wiodącą ku niebu młodzieniec usłyszał nagle za sobą głos myraka. Rzucił za siebie ofiarowany mu przez żonę grzebień, a w miejscu, w którym grzebień upadł wyrósł ogromny gąszcz. Pobiegł dalej, lecz znów usłyszał za sobą głos myraka. Rzucił weń kamieniem, z którego powstała stroma skała, zatrzymując na pewien czas myraka. Mężczyzna sądził, że jest uratowany, gdy tuż przed czumem myrak dogonił go. Przywołana na pomoc żona chwyciła męża za prawą rękę, lewą natomiast trzymał już czart. Ciągnąc z całych sił w obie strony rozerwali mężczyznę na pół. Myrak uciekł ze swoją połową, a prawą część ciała, bez serca, zachowała żona. Kobieta opiekowała się troskliwie połową swego męża, lecz bez serca mógł on żyć jedynie nocą. Nie widząc wyjścia z sytuacji powiedziała więc: "W ciągu dnia ja będę świeciła ludziom i opiekowała się tobą, a nocą, kiedy zasnę, ty będziesz oświetlał ziemię". W ten sposób na niebie pojawiło się Słońce i Księżyc.

to tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz