26 cze 2012

Yujo: Punkty pośrednictwa oraz klienci cz.3


Punkty pośrednictwa.
Nawet wysoko usytuowany w hierarchii społecznej klient nie udawał się wprost do domu kurtyzany. Żaden z klientów nie miał tam prawa wstępu bez wcześniejszego uzgodnienia tej wizyty ( chodziło tu nie tyle o zapewnienie bezpieczeństwa owej kobiecie, co raczej o zagwarantowanie zysków punktom pośrednictwa). Typowymi punktami były do 1760 roku wspomniane już ageya, ich rolę przejęły następnie herbaciarnie.

Klienci ageya i kurtyzany
Swoje pierwsze kroki klient kierował do ageya lub herbaciarnie. Tam, w ceremonialny sposób, przestrzegając określonych form, przyjmował go pośrednik (rajfur) lub działająca w w jego imieniu szefowa, którzy wycofywali się dyskretnie natychmiast po ubiciu interesu. Służebna wiodła wtedy klienta do pomieszczenia na piętrze, gdzie wyspecjalizowany w tej dziedzinie artysta rozrywkowy zabawiał go, dopóki nie zjawiała się kurtyzana.

**Ageya cieszyły się bardzo dobrą opinia, ponieważ pośredniczyły w uzgadnianiu schadzek nawet kurtyzanami najwyższej kategorii. Licencjonowane były też wprawdzie herbaciarnie i również one mogły doprowadzić do spotkania klienta z kurtyzaną, ale w tym wypadku można było liczyć wyłącznie na kurtyzany niższego gatunku lub pospolite prostytutki. Odpowiednio pośledniejsza była klientela herbaciarni: mniej warta kurtyzana oznaczała też klienta niższej rango społecznej.**

W herbaciarni gość zgłaszał swoje życzenie, wymieniając imię wybranej dziewczyny, po czym goniec udawał się ze zwojem pisma zawierającym imię wybranki i pieczęć ageya od odpowiedniego domu kurtyzan. Tam powiadamiano właściwą kurtyzanę i o ustalonej porze wysyłano ją do klienta.

Pojawienie się tayu/oiran było fascynującym przeżyciem: we wspaniałym stroju, który nie mógł nie robić wrażenia i w otoczeniu swojej świty - do której należały kamuro, jak również służący, który nosił instrumenty - kobieta, głośno stukając obcasami swoich sandałków, sunęła żółwim krokiem (bo szybszy chód w tego rodzaju obuwiu mógłby się źle skończyć katastrofą - chciałabym to zobaczyć ^^) Kierowała się główną ulicą w stronę ageya. Taki spektakl przyciągał zawsze wielu widzów i wielbicieli. >klik<

Spotkania z klientami
Klient po jednym spotkaniu nie mógł myśleć o wspólnej nocy - musiał robić kilka "podchodów", by spotkanie z kurtyzana doszło do skutku.

Po przybyciu do ageya kurtyzana spędzała z klientem cały wieczór przy muzyce i tańcu. Pili przy tym sake, deklamowali na zmianę poezję, delektowali się chanoyu i poświęcali trochę czasu na gry planszowe. Pokój gościnny, w którym serwowano posiłki i sake, mieścił się na piętrze. Tam też kurtyzana zabawiała klienta - w sensie artystycznym lub erotycznym. Na pierwszym spotkaniu ograniczał się on do prawienia jej komplementów, starał się też prowadzić prowadzić z nią intelektualną konwersację ( chyba, że był już za bardzo odurzony alkoholem ^^), a po pewnym czasie, rezygnując z wszelkiej, najdrobniejszej nawet poufałości, żegnał się i wychodził - na wspólna noc nie mógł jeszcze liczyć.

Następnego dnia klient przychodził ponownie. Jeśli podczas pierwszego spotkania udało mu się wywrzeć pozytywne wrażenie, przyjmowała go po raz drugi. Jeśli kobieta nie była mu przychylna, mężczyzna odwiedzał ją po raz trzeci. Reguły postępowania kurtyzany ustalał za kulisami jej patron - on bowiem przede wszystkim był zainteresowany tym, aby sprzedać swoją podopieczną jak najdrożej. A wartość kurtyzany, która uległa zbyt szybko, malała. Zazwyczaj tayu spełniały pragnienia adoratorów na trzeciej schadzce; do tego momentu potrafiły doprowadzić niejednego z nich na skraj bankructwa.  Jeśli wszystko było już uzgodnione wybrana kurtyzana przyjmowała klienta w swoich prywatnych komnatach. O umówionej godzinie jej osobiste służące (kamuro) przychodziły po klienta i prowadziły go do domu, gdzie mieszkała ich pani.

Tam zakładał przygotowane wcześniej kimono i przechodził do prywatnych komnat wybranki. Kurtyzana pierwszej kategorii dysponowała zazwyczaj trzema pokojami na piętrze. Były to: salonik gościnny, pokój dzienny oraz sypialnia. Do wyposażenia pokoju należały m.in. niskie stoliki i poduszki do siedzenia czy też instrumenty lub jej ulubione gry planszowe, jak go. W salonie gościnnym służące serwowały herbatę, słodkie ciastka i sake. Wreszcie do pokoju wchodziła oiran, która zabawiała gościa a następnie wiodła do pokoju dziennego, gdzie za parawanem znajdowała się sypialnia. Kolorystyka zasłon świadczyła o statusie danej kurtyzany.

Schadzka z kurtyzana miała charakter ceremonii o trzech etapach: najpierw kobieta prezentowała swoje umiejętności jako tancerka, artystka grająca na jakimś instrumencie lub śpiewie. Drugi etap polegał na częstowaniu gościa eleganckim posiłkiem. I wreszcie trzeci etap: kurtyzana zostawała z klientem sam na sam. Czas trwania pobytu u oiran/tayu odmierzano na podstawie ilości spalonych kadzidełek. Każde z nich paliło się ok. 18 min.. Pod koniec spotkania spotkanie przeliczano je i obliczano honorarium. Tak więc, ilość zużytych kadzidełek stanowiła o wartość handlowej kurtyzany. Podczas imprez, w których uczestniczyło kilka kurtyzan zamieszkujących w danym domu, miejsce honorowe przeznaczano dla tej z nich, która w ciągu minionego miesiąca wypaliła najwięcej kadzidełek. Dla klienta natomiast, było to wyzwanie i zaszczyt: zdobyć względy "królowej kadzideł"

+ kilka zdjęć ;) - tayu/oiran/kamuro
>klik<,>klik<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz