28 mar 2012

Misy tybetańskie

Mieszkańcy Tybetu wierzą, że świat powstał dzięki dźwiękom i jest przez nie podtrzymywany. My, jako część kosmosu, także mu podlegamy. Odpowiednio dobrane tony nie tylko poprawiają nastój, ale także wspomagają funkcjonowanie narządów wewnętrznych. Do leczenia wykorzystuję się przede wszystkim dźwięki wydobywane za pomocą metalowych mis. Kuracja dźwiękami ma przywrócić prawidłowy przepływ energii w ciele. Wnikając do organizmu, dźwięki wywołują wibracje i w ten sposób usuwają zaistniałe blokady.

Jak to wygląda:
Do zabiegu używa się zazwyczaj trzech dużych i kilku mniejszych mis. Pomocniczo można stosować także dzwonki, gongi i piszczałki. Pacjent kładzie się wygodnie na plecach, terapeuta umieszcza na jego ciele naczynia. Miejsca te nie są przypadkowe. Odpowiadają one punktom energetycznym, których jest aż 26. Według Tybetańczyków, nad każdym z nich czuwa inny bóg muzyki. Bardzo ważne jest, by w danym punkcie ułożyć właściwą misę. Zależnie od wielkości wydaja one inne dźwięki, a tym samym wywołują różne wibracje. Dlatego jeśli naczynia zostaną źle dobrane, kuracja nie tylko może się zachwiać równowagę energetyczną. Kiedy misa znajduje się już we właściwym punkcie, terapeuta uderza w nią drewnianą pałeczką i czeka, aż dźwięk "rozejdzie się" po ciele pacjenta. Powtarza ten zabieg kilkakrotnie, a następnie przechodzi do kolejnego punktu.

Dla kogo:
- wszystkie schorzenia spowodowane przewlekłym stresem i zaburzeniami emocjonalnymi
- nawracającymi infekcjami
- z wszczepionymi urządzeniami elektrycznymi np. rozrusznikami serca etc 
- przewlekłymi kłopotami z zatokami
- migreny
- bolesne miesiączki
- osłabienie słuchu oraz głuchota
- reumatyzm

Jeden zabieg trwa około godziny a ich liczba zależy od rodzaju schorzenia. Aby zwalczyć skutki stresu, potrzeba od 3-5 seansów. Przy poważniejszych dolegliwościach ulgę odczuwa się dopiero po 15 a nawet 30 zabiegach. - ale warto czekać bo to bardzo miłe doznania ^^

Niestandardowe zabiegi:
- masaż w wodzie
- zabieg transujacy
- koncert

Dewa matta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz