Historia
japońskiego mundurka zaczęła się w XVII wieku w Europie. W tamtych
czasach mundurki podobne do tych znanych dzisiaj, były szyte jedynie dla
marynarzy. Jednolity strój został wprowadzony do marynarki Wielkiej
Brytanii już w 1628 roku. W XIX wieku i na początku XX w. zdecydowana
większość dzieci została zmuszona do ubierania się w ten sposób, gdyż
było to niezwykle stylowe i uważane za wyjątkowo modne. W tym samym
czasie w Japonii zaczęła się era Meiji, a następnie era Taisho, znana z
przemian demokratycznych i społecznych. Kimono coraz częściej uważane
było za symbol starszych czasów, więc odważono się na małą zmianę. Kiedy
podpatrzono Brytyjczyków ubierających swoje dzieci w śliczne
marynarskie mundurki postanowiono zrobić to samo.
Na chwilę
obecną mundurki są obowiązkowe w japońskich szkołach, zarówno
prywatnych, jak i publicznych. Każda szkoła jednak może wybrać określony
krój tego stroju i zmieniać go wedle uznania. Niektóre zostały
zaprojektowane przez najsławniejszych projektantów mody! Często zdarza
się, że uczennice wybierają szkołę, patrząc na to, jaki obowiązuje w
niej strój. Biorąc pod uwagę fakt, że japońskie nastolatki potrafią
wydać mnóstwo pieniędzy, by wyglądać jak modelka z okładki poczytnego
pisma, to z pewnością mundurki są wielką oszczędnością. Chłopcy
natomiast po ukończeniu szkoły podstawowej w większości muszą ubierać
się w mundurki stylizowane na wojskowe. Wyróżnić można także dwa typy
mundurków - letni i zimowy. Pierwszy noszony jest w okresie od maja do
końca września, a drugi przez pozostałą część roku.
Seifuku
oprócz sfery praktycznej mają również bardziej psychologiczne znaczenie.
Szkolny mundurek to symbol rozwoju, rzecz która przypomina miłe chwile
spędzone w szkole i w pewnym sensie jedna z nielicznych pamiątek po
dzieciństwie. Nic wiec dziwnego, że seifuku znalazły dla siebie idealne
miejsce w japońskiej popkulturze.
<klik> letni
<klik> z chińskiej klasy ^^
<klik> to mi wygląda na podstawówkę - kawaii ^^
<klik> zimowy
czas na szkołę - trzymajcie się ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz