Punkty pośrednictwa.
Nawet
wysoko usytuowany w hierarchii społecznej klient nie udawał się wprost
do domu kurtyzany. Żaden z klientów nie miał tam prawa wstępu bez
wcześniejszego uzgodnienia tej wizyty ( chodziło tu nie tyle o
zapewnienie bezpieczeństwa owej kobiecie, co raczej o zagwarantowanie
zysków punktom pośrednictwa). Typowymi punktami były do 1760 roku
wspomniane już ageya, ich rolę przejęły następnie herbaciarnie.
Klienci ageya i kurtyzany
Swoje
pierwsze kroki klient kierował do ageya lub herbaciarnie. Tam, w
ceremonialny sposób, przestrzegając określonych form, przyjmował go
pośrednik (rajfur) lub działająca w w jego imieniu szefowa, którzy
wycofywali się dyskretnie natychmiast po ubiciu interesu. Służebna
wiodła wtedy klienta do pomieszczenia na piętrze, gdzie wyspecjalizowany
w tej dziedzinie artysta rozrywkowy zabawiał go, dopóki nie zjawiała
się kurtyzana.
**Ageya cieszyły się bardzo dobrą opinia, ponieważ
pośredniczyły w uzgadnianiu schadzek nawet kurtyzanami najwyższej
kategorii. Licencjonowane były też wprawdzie herbaciarnie i również one
mogły doprowadzić do spotkania klienta z kurtyzaną, ale w tym wypadku
można było liczyć wyłącznie na kurtyzany niższego gatunku lub pospolite
prostytutki. Odpowiednio pośledniejsza była klientela herbaciarni: mniej
warta kurtyzana oznaczała też klienta niższej rango społecznej.**
W
herbaciarni gość zgłaszał swoje życzenie, wymieniając imię wybranej
dziewczyny, po czym goniec udawał się ze zwojem pisma zawierającym imię
wybranki i pieczęć ageya od odpowiedniego domu kurtyzan. Tam
powiadamiano właściwą kurtyzanę i o ustalonej porze wysyłano ją do
klienta.
Pojawienie się tayu/oiran było fascynującym przeżyciem:
we wspaniałym stroju, który nie mógł nie robić wrażenia i w otoczeniu
swojej świty - do której należały kamuro, jak również służący, który
nosił instrumenty - kobieta, głośno stukając obcasami swoich sandałków,
sunęła żółwim krokiem (bo szybszy chód w tego rodzaju obuwiu mógłby się
źle skończyć katastrofą - chciałabym to zobaczyć ^^) Kierowała się
główną ulicą w stronę ageya. Taki spektakl przyciągał zawsze wielu
widzów i wielbicieli. >klik<
Spotkania z klientami
Klient
po jednym spotkaniu nie mógł myśleć o wspólnej nocy - musiał robić
kilka "podchodów", by spotkanie z kurtyzana doszło do skutku.
Po
przybyciu do ageya kurtyzana spędzała z klientem cały wieczór przy
muzyce i tańcu. Pili przy tym sake, deklamowali na zmianę poezję,
delektowali się chanoyu i poświęcali trochę czasu na gry planszowe.
Pokój gościnny, w którym serwowano posiłki i sake, mieścił się na
piętrze. Tam też kurtyzana zabawiała klienta - w sensie artystycznym lub
erotycznym. Na pierwszym spotkaniu ograniczał się on do prawienia jej
komplementów, starał się też prowadzić prowadzić z nią intelektualną
konwersację ( chyba, że był już za bardzo odurzony alkoholem ^^), a po
pewnym czasie, rezygnując z wszelkiej, najdrobniejszej nawet poufałości,
żegnał się i wychodził - na wspólna noc nie mógł jeszcze liczyć.
Następnego
dnia klient przychodził ponownie. Jeśli podczas pierwszego spotkania
udało mu się wywrzeć pozytywne wrażenie, przyjmowała go po raz drugi.
Jeśli kobieta nie była mu przychylna, mężczyzna odwiedzał ją po raz
trzeci. Reguły postępowania kurtyzany ustalał za kulisami jej patron -
on bowiem przede wszystkim był zainteresowany tym, aby sprzedać swoją
podopieczną jak najdrożej. A wartość kurtyzany, która uległa zbyt
szybko, malała. Zazwyczaj tayu spełniały pragnienia adoratorów na
trzeciej schadzce; do tego momentu potrafiły doprowadzić niejednego z
nich na skraj bankructwa. Jeśli wszystko było już uzgodnione wybrana
kurtyzana przyjmowała klienta w swoich prywatnych komnatach. O umówionej
godzinie jej osobiste służące (kamuro) przychodziły po klienta i
prowadziły go do domu, gdzie mieszkała ich pani.
Tam zakładał
przygotowane wcześniej kimono i przechodził do prywatnych komnat
wybranki. Kurtyzana pierwszej kategorii dysponowała zazwyczaj trzema
pokojami na piętrze. Były to: salonik gościnny, pokój dzienny oraz
sypialnia. Do wyposażenia pokoju należały m.in. niskie stoliki i
poduszki do siedzenia czy też instrumenty lub jej ulubione gry
planszowe, jak go. W salonie gościnnym służące serwowały herbatę,
słodkie ciastka i sake. Wreszcie do pokoju wchodziła oiran, która
zabawiała gościa a następnie wiodła do pokoju dziennego, gdzie za
parawanem znajdowała się sypialnia. Kolorystyka zasłon świadczyła o
statusie danej kurtyzany.
Schadzka z kurtyzana miała charakter
ceremonii o trzech etapach: najpierw kobieta prezentowała swoje
umiejętności jako tancerka, artystka grająca na jakimś instrumencie lub
śpiewie. Drugi etap polegał na częstowaniu gościa eleganckim posiłkiem. I
wreszcie trzeci etap: kurtyzana zostawała z klientem sam na sam. Czas
trwania pobytu u oiran/tayu odmierzano na podstawie ilości spalonych
kadzidełek. Każde z nich paliło się ok. 18 min.. Pod koniec spotkania
spotkanie przeliczano je i obliczano honorarium. Tak więc, ilość
zużytych kadzidełek stanowiła o wartość handlowej kurtyzany. Podczas
imprez, w których uczestniczyło kilka kurtyzan zamieszkujących w danym
domu, miejsce honorowe przeznaczano dla tej z nich, która w ciągu
minionego miesiąca wypaliła najwięcej kadzidełek. Dla klienta natomiast,
było to wyzwanie i zaszczyt: zdobyć względy "królowej kadzideł"
+ kilka zdjęć ;) - tayu/oiran/kamuro
>klik<,>klik<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz