Japońska okupacja Tajwanu nie oznaczała tylko przekształcenia budynków w więzienia lub koszary wojskowe. W przypadku zamku Donghai Sea Castle doprowadziła również do budowy niezliczonych podziemnych tuneli i bunkrów wzdłuż wybrzeża Taichung, które miały służyć jako obrona przed potencjalnymi najeźdźcami aliantów. Obecnie obszar ten jest popularnym miejscem nocnych pokazów, jednak nadal jest domem dla sporej liczby opowieści o duchach.
Bunkier nr 13 został zbudowany w 1945 roku i jest uważany za jedno z najbardziej zakazanych miejsc w Taichung. Wynika to częściowo z głębokości i złożoności tuneli, co doprowadziło do plotek o tym, kto lub co mieszka w jego głębinach. Historia, która wybuchła w tajwańskich mediach społecznościowych, opowiada, jak gdy grupa przyjaciół postanowiła wejść do bunkra, usłyszeli głos proszący ich, aby przyszli się z nią pobawić. Gdy przyjaciel (niebędący w bunkrze) krzyknął do drugiego, żeby nie schodził, głos zachichotał i powiedział: „Za późno!”. W innym momencie ten sam głos zapytał grupę przyjaciół, jak się nazywają.
Choć to mogła być ciemna gra, albo zmyślona historia, duży, ciemny bunkier ma idealny przepis na nawiedzony dom/konstrukcję. Zwłaszcza jeśli jest zakazany.
W kulturze tajwańskiej wypowiedzenie swojego imienia lub czyjegoś pełnego imienia w nawiedzonym miejscu (zazwyczaj w lesie lub górach, ale głęboki, ciemny bunkier też się liczy) daje duchowi kontrolę nad tą osobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz