Postanowiłam
Wam rozszerzyć jeszcze ten zakres, ponieważ to co się słyszy np w anime
trochę odbiega od rzeczywistości społeczeństwa japońskiego. Mówię tu o
rzecz jasna o przyrostkach.
Hierarchia społeczeństwa Japonii
wyznaczana jest za pomocą reguł starszeństwa, doświadczenia, edukacji
oraz statusu finansowego. Przykładem może być dyrektor jakieś firmy. Tak
więc, dyrektor w firmie jest ponad pracownikami, pracownicy starsi
ponad pracownikami młodszymi, pracownicy młodsi ponad studentami,
studenci są poniżej nauczycieli, a ponad młodszymi kolegami, najmłodsi
studenci są powyżej gimnazjalistów itd. Tak jak zawsze, nauczyciel
będzie traktowany z szacunkiem, choćby był o 20 lat młodszy od swego
ucznia, lecz rzadko który Japończyk, pozwoli się pouczać komuś
młodszemu, choćby był po kilku fakultetach. Wiem, że to brzmi trochę
skomplikowanie, ale Japonia to państwo o ścisłej hierarchii i takie
zachowanie jest na porządku dziennym. Pamiętać należy, iż najczęściej
funkcjonuje schemat podobny do powyższego: starsi, mądrzejsi i bogatsi
wyżej, młodsi, niedoświadczeni i biedniejsi są niżej. I to mi się podoba
^^. Wszystko jest na swoim miejscu - nie to co u nas ( ale to tylko
moja opinia).
Wzajemne relacje określa się przede wszystkim za
pomocą przyrostków, dodawanych do nazwisk lub funkcji osób, o których
mówimy - i oczywiście absolutnie NIGDY nie wolno żadnego przyrostka użyć względem siebie samego. Ogólny podział wygląda następująco:
1. Formy uprzejme (teineigo)
– obojętne wyrażenie grzeczności – jest formą zwyczajną
honoryfikatywną, charakteryzuje się uzupełnianiem imienia rozmówcy
poprzez sufiksy san,sensei,senpai itp.
2. Formy uniżone (kenjōgo) –
wyrażenie skromności, uniżenia – jest formą wyrażającą niższy status
społeczny rozmówcy lub w odniesieniu do samego siebie, gdy czynność
dotyczy mówiącego.
3. Formy wywyższające (sonkeigo) – wyrażenie respektu, adoracji – Używane w odniesieniu do rozmówcy o wyższym statusie społecznym.
A teraz poszczególne końcówki:
-san
- najczęstszy przyrostek, deklarujący szacunek osobie trochę wyższej
statusem lub też równej nam - ale wtedy, zgodnie z japońską
grzecznością, również traktujemy tę osobę jak troszkę wyższą. A
przekładając to na nasze - do osoby trochę młodszej od nas nadal
zwrócimy się "pan"
-sama
- bardzo wyraźny szacunek. Tak mówi się do dyrektorów, polityków,
arystokratów, bogów - słowem do wszystkich, którzy są znacznie wyżej niż
my w hierarchii, ze względu na zajmowane stanowisko
-chan
- oznacza, iż w stosunku do danej osoby stoimy dużo wyżej w hierarchii,
a traktujemy tę osobę poufale lub też jesteśmy na podobnym poziomie i w
ten sposób wyrażamy sympatie, jaka darzymy daną osobę. Stosowane do
małych dzieci (które od pewnego wieku ^^ mogą mieć nam to za złe, tak
jak stosowanie zdrobnień przez rodziców np gdy mamy lat 45 a rodzice
nadal zwracają się do nas Marysiu/Tomusiu xD hihi - przyp. aut.
wybaczcie-nie mogłam się powstrzymać ^^) lub do osób najbliższych, zaś
małe dzieci generalnie do wszystkich używają -chan (bo skoro do nich się
tak mówi, to one je naśladują) Użycie -chan do osoby, względem której
nie możemy sobie pozwolić ani na poufałość, ani na sympatię, może być
uznane za bardzo obraźliwe.
-kun
- używany do kolegów. Tak będą tytułować się kumple z jednej klasy,
czasem tez dobrze znający się współpracownicy. Można też go używać w
odniesieniu do chłopca młodszego od nas lub młodszego/równego od nas
stażem. Oczywiście, jeżeli ktoś starszy od nas pozwoli się tak
tytułować, to bywa to czasem podejrzane np jakby dyrektor szkoły
pozwolił sobie mówić - hej, dyrek. Dawno temu ten przyrostek był jeszcze
wyższy niż -sama i zarezerwowany był wyłącznie dla bogów i tym
podobnych istot.
-dono
- przestarzały przyrostek, używany głównie względem władców, shogunów,
książąt, czasami też bardzo zasłużonych samurajów i innych wyróżnionych
osób a nie przez pełniony urząd czy funkcje.
-chama
- "hybrydowy" przyrostek, spotykany bardzo rzadko i tylko w
specyficznych sytuacjach. Powstał on z połączenia -chan i -sama i
spełnia właśnie taką rolę: zarazem szacunek i poufałość
-sensei
- podobnie jak -sama tyle, że używany wyłącznie dla nauczycieli,
mentorów, lekarzy i wszystkich osób, które dysponują większą od nas
wiedzą. Oprócz tego samo słowo "sensei" może funkcjonować samodzielnie i
oznaczać dokładnie to samo - po prostu również funkcjonuje jako
przyrostek.
-sempai -
podobnie jak wyżej, z tym też oznacza on osobę będącą w naszej szkole w
wyższej klasie - gdyż nawet drugoklasiście od "pierwszaka" należy się
wyraźny szacunek, w zamian za który każdy uczeń klasy wyższej ma
obowiązek opiekować się uczniami niższych klas. - nie to co u nas -
pamiętacie klasowe "koty"... ?
- brak przyrostka -
to również konkretna relacja w hierarchii. Użyć czyjegoś
nazwiska/imienia bez jakiekolwiek przyrostka mogą wyłącznie osoby dobrze
zżyte ze sobą. Zwykle nawet brak przyrostka jest bardziej poufały niż
przyrostek -chan a ominięcie go jest po prostu czymś w rodzaju
oficjalnego przejścia na bardzo bliskie TY - i nie robi się tego zbyt
często. W społeczeństwie japońskim bywa tak, że nawet wieloletnie
małżeństwa całe życie mówią sobie per -san, nigdy nie przechodzą na
formę TY. Za to dzisiejsze rodzeństwa często mówią sobie po prostu po
imieniu, choć wymogi kulturowe nakazują coś innego.
-han - odpowiednik przyrostka -san (ma te same zasady).
No to zakończyliśmy tę część. I tu duża uwaga - NIGDY nie
oceniajcie sposobu używania przyrostków na podstawie filmów/anime/mang. Zasady użycia różnych honoryfikatorów w różnych środowiskach,
epokach, grupach i przy różnym wieku, o sytuacjach i okazjach nie
wspominając, które się zmieniają. Bywa, że wszystko zależy od autora, od
grupy odbiorców danego dzieła, od zamiarów danej postaci czy też innych
czynników.
Jak chcecie napisać list do Japończyka, nie starajcie
być oryginalni: jeżeli piszecie po angielsku, to nie dodawajcie
sufiksów. Lepiej zostawić bezpieczne "pan Toya", niż nie chcący napisać
"Toya-kun" do szefa firmy. A jak już musicie to zrobić, to wprawdzie -san
jest najbezpieczniejszym wyborem, gdyż nikogo nie urazi zbytnim brakiem
szacunku, ani nie ośmieli zbytnią nobilitacją - niestety, ale Japonia
to kraj, który nie toleruje żadnego kaleczenia swojego języka). Jeśli
zrobicie jakiś błąd, to Japończykowi do głowy nie przyjdzie, że
mogliście się po prostu pomylić. Te zasady stosuje się w języku
japońskim uniwersalnym - nie mówię tu oczywiście o dialektach. Jeśli
powiemy "zjadłem kolację na spaghetti", to od razu rozpoznamy błąd.
Japończyk zaś przyjmie to jako świętą prawdę, jeśli by nie miało by to
żadnego sensu, gdyż przecież nie może zarzucić nam popełnienia błędu. To
było by niegrzeczne.
To co powyżej opisałam, to nie jest
instrukcją obsługi: jak pisać przyrostki. Ci, którzy studiują
japonistykę, lub uczą się samodzielnie, będą wiedzieli to wszystko sami.
Zwracam się do tych, którzy mieli kontakt z języki japońskim tylko i
wyłącznie poprzez filmy etc - nie próbujcie niniejszej wiedzy od razu
wprowadzać w życie. Bo chyba nie chcecie od razu zrazić tę osobę i
popsuć sobie opinię. To tylko wskazówki. Dzięki za uwagę.
Dewa matta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz