Masaż tybetański liczy sobie aż 5 tysięcy lat. Jest on połączeniem
bioterapii, refleksoterapii i klasycznego masażu. Istotą zabiegu jest
regulowanie przepływu energii.
Jak to wygląda?!
Otóż
sam zabieg rozpoczyna się w pozycji leżącej lub siedzącej (do wyboru).
Masażysta kładzie kciuki i palce wskazujące między brwiami pacjenta i,
zataczając małe kółka, przesuwa dłonie w kierunku skroni. Następnie
terapeuta staje za chorym i opuszkami palców muska jego głowę, od czoła
do karku. Co jakiś czas przerywa głaskanie i układa ręce jak przy
zabiegu bioterapii ( o tym nie długo ). Później splata palce rąk i
kładzie je na karku chorego. Powoli rozsuwa dłonie na boki, gładząc przy
tym szyje.
Po tym zabiegu pacjent kładzie się na brzuchu.
Terapeuta masuje jego plecy ( wzdłuż kręgosłupa, później od środka na
boki ) oraz nogi ( od pośladków do kostek ) Następnie chory kładzie się
na plecach. Terapeuta przez 3 minuty trzyma dłoń pod, a potem nad jego
lewą piersią. Na sam koniec zabiegu terapeuta masuje brzuch,
wykorzystując spiralne ruchy - najpierw od zewnątrz do pępka, a później w
przeciwnym kierunku.
Celem całego zabiegu jest pobudzenie pracy serca.
- podczas kuracji zaleca się przejście na dietę wegetariańską - dzięki temu organizm szybciej pozbywa się toksyn.
- w czasie leczenia należy powstrzymywać się od picia alkoholu
-
zabiegi działają tylko w serii - najlepiej powtórzyć je 14 razy. Masaż
wykonuje się zwykle co drugi dzień a sam zabieg trwa 45 minut
Przeciwwskazania:
- przed rozpoczęciem kuracji warto skonsultować się z lekarzem, który oceni czy w danym przypadku masaż jest potrzebny
-
do innych może być zażywanie niektórych leków - jeśli stosujecie jakieś
preparaty należy to zgłosić przed masażem podczas pierwszej wizyty
- masaż nie jest przeznaczony dla kobiet w ciąży.
Objawy,
które mogą krótkotrwale wystąpić to: biegunka, nudności i wymioty, bóle
żołądka oraz zmożone oddawanie moczu, jak również wysypka, uczucie
senności i wewnętrznego rozbicia, zawroty głowy, gorączka a także bóle
różnych części ciała i ogólne złe samopoczucie.
Nie trzeba się
tym jednak przejmować i w żadnym wypadku przerywać kuracji. Objawy są
sygnałem, że organizm zaczął się oczyszczać z toksyn. A krótkotrwałe
bóle to dowód na to, że właśnie tam przepływ energii jest zablokowany.
^^
***
A na zakończenie:
Masaż
z Tybetu ( choć na pozór delikatny ... ah.. rozmarzyłam się ) ma bardzo
silne działanie. Po takiej kuracji organizm szybciej pozbywa sie
szkodliwych produktów przemiany materii, narządy wewnętrzne zaczynają
sprawniej funkcjonować i wzrasta ogólna odporność. Masaż szczególnie
korzystnie wpływa na serce i układ krążenia. Poleca się go także jako
kurację wspomagającą w leczeniu schorzeń narządu ruchu. Zabieg nie tylko
uelastycznia ciało, ale również pobudza wydzielenie endofrin -
substancji, dzięki której łatwiej znosimy ból.
To tyle kochani na dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz