9 lis 2024

Dwanaście zasad buddyzmu

Na Dwanaście zasad buddyzmu składa się:
  1. Samozbawienie jest dla każdego człowieka nie cierpiącym zwłoki zadaniem. Jeśli człowiek padł ugodzony zatrutą strzałą, nie powinien zwlekać z usunięciem jej wypytując o szczegóły o człowieku, który ją wystrzelił albo o długość czy budowę strzały. Na sukcesywną poprawę rozumienia Nauki będzie czas podczas przemierzania Drogi. Tymczasem, rozpocznij od zaraz od stawienia czoła życiu takiemu, jakim jest, zawsze ucząc się przez bezpośrednie i osobiste doświadczenie.
  2. Pierwszym faktem istnienia jest prawo zmiany albo niestałości. Wszystko, co istnieje, od drobiny po górę i od myśli do imperium przechodzi przez ten sam cykl istnienia tj. narodziny, wzrost, schyłek i śmierć. Jedynie życie jest ciągłe, zawsze poszukujące nowych form autoekspresji. "Życie jest mostem: dlatego nie buduj na nim domu". Życie jest procesem przepływu i ten kto lgnie do jakiejś formy, choćby prześwietnej, ucierpi przez opieranie się prądowi.
  3. Prawo zmiany w równym stopniu stosuję się do "duszy". Nie ma żadnej podstawy w jednostce, która jest nieśmiertelna i niezmienna. Tylko "Nienazywalne", ostateczna Rzeczywistość, jest poza zmianą i wszystkie formy życia, wśród nich człowiek są przejawami tej Rzeczywistości. Nikt nie posiada życia, które w nim płynie, tak jak żarówka elektryczna nie posiada prądu, który daje jej światło.
  4. Wszechświat stanowi wyraz prawa. Wszystkie skutki mają przyczyny, a dusza albo charakter człowieka jest sumą jego przeszłych myśli i czynów. Karma, oznaczająca sprzężenie akcji z reakcją, zawiaduje całym istnieniem, a człowiek jest jedynym twórcą swego położenia i swej na nie reakcji, swego przyszłego stanu i ostatecznego losu. Przez właściwe myślenie i działanie może stopniowo oczyścić swą wewnętrzną naturę i tak przez samospełnienie na czas osiągnąć wyzwolenie od przerodzenia.
  5. Życie jest jedno i niepodzielne, chociaż jego ciągle zmieniające się formy są niepoliczalne i zniszczalne. Zaprawdę nie ma śmierci, choć każda forma musi umrzeć. Ze zrozumienia jedności życia powstaje współczucie, zmysł tożsamości z życiem w innych formach. Współczucie opisuje się jako "Prawo Praw - wieczną harmonię", a ten, kto tę harmonię łamie poniesie stosowną stratę - opóźni swe własne oświecenie.
  6. Ponieważ życie jest jedno, interesy części powinny być zgodne z interesami całości. W swej ignorancji człowiek myśli, że może owocnie dążyć do zapewnienia sobie korzyści, i ta źle zorientowana energia samolubstwa wytwarza cierpienie. Uczy się od swego cierpienia i ostatecznie eliminuje jego przyczynę.
  7. Ośmioraka Ścieżka składa się z Właściwych (albo doskonałych) Zapatrywań albo wstępnego rozumienia, właściwych Zamiarów albo Motywu, Właściwej Mowy, Właściwych Czynów, Właściwego Sposoby Życia, Właściwego Wysiłku, Właściwej Koncentracji albo rozwoju umysłu, i ostatecznie Właściwego Samadhi, prowadzącego do pełnego Oświecenia. Ponieważ buddyzm jest nie tylko teorią, ale i sposobem życia przejście tej ścieżki jest istotne dla samowyzwolenia. "Przestań czynić zło, ucz się czynić dobro, oczyść swe serce, oto Nauka Buddów".
  8. Rzeczywistość jest nieopisywalna, a Bóg ze swymi atrybutami nie jest ostateczną Rzeczywistością. Jednak Budda, ludzka istota, stał się w-pełni-oświeconym, i dlatego celem życia jest osiągnięcie Oświecenia. Ten stan Świadomości, Nirwana, zanik ograniczeń egotyzmu, jest osiągalny na Ziemi. Wszyscy ludzie i inne formy życia moją wrodzoną możliwość osiągnięcia Oświecenia, i dlatego postęp polega na stawaniu się tym, kim jesteś. "Wejrzyj w siebie, jesteś Buddą".
  9. Między możliwym a faktycznym Oświeceniem rozciąga się Droga Środkowa, Ośmioraka Ścieżka "od pragnień do spokoju", unikający skrajności, toczący się pomiędzy "przeciwieństwami" proces samorozwoju. Budda przemierzył tę Drogę do końca i jedyną wiarą wymaganą w buddyzmie jest rozsądna ufność w to, że drogę, którą przemierzył przewodnik i nam się opłaca przejść. Droga musi być przebyta przez całego człowieka, a nie tylko to, co w nim najlepsze, serce i umysł muszą być rozwijane po równo. Budda był Wszech-współczującym jak też W-pełni-oświeconym.
  10. Buddyzm kładzie wielki nacisk na potrzebę wewnętrznej koncentracji i medytacji, która prowadzi do rozwinięcia w porę wewnętrznych zdolności duchowych. Takie życie wewnętrzne jest tak samo ważne jak codzienny kołowrót, a okresy wyciszenia dla aktywności wewnętrznej istotne dla zrównoważonego życia. Buddysta przez cały czas powinien być "przytomny i opanowany" powstrzymując się od umysłowego i emocjonalnego przywiązania do "przemijającego widowiska". To coraz bardziej wnikliwe podejście do położenia, które rozpoznaje jako swój własny twór, pomaga mu utrzymywać reakcje na nie pod kontrolą.
  11. Budda powiedział "Przykładnie realizuj swe własne zbawienie". Buddyzm nie zna żadnego nieomylnego autorytetu, oprócz intuicji jednostki i to jest dlań autorytet jedyny. Każdy człowiek ponosi konsekwencje swych czynów, i w ten sposób się uczy, pomagając swym bliźnim w osiągnięciu wyzwolenia; ani modlitwa do Buddy ani żaden Bóg nie zapobiegną następowaniu skutku po jego przyczynie. Mnisi buddyjscy są nauczycielami i dają przykład, ale w żadnym sensie nie pośredniczą między Rzeczywistością i jednostką. Wobec innych religii i filozofii zachowywana jest najwyższa tolerancja, bowiem żaden człowiek nie ma prawa ingerować w podróż swego sąsiada do Celu.
  12. Buddyzm nie jest ani pesymistyczny ani "eskapistyczny", ani nie przeczy istnieniu Boga czy duszy, chociaż nadaje tym terminom własne znaczenia. Przeciwnie, jest systemem myśli, religią, duchową nauką i sposobem życia, który jest racjonalny, praktyczny i wszechstronny. Przez ponad dwa tysiąclecia satysfakcjonował duchowe potrzeby niemal jednej trzeciej części ludzkości. Przyciąga Zachód, ponieważ nie zawiera żadnych dogmatów, w równym stopniu zadowala rozum i serce, obstaje na poleganiu na sobie samym połączonym z tolerancją dla innych punktów widzenia, obejmuje naukę, religię, filozofię, psychologię, etykę i sztukę, oraz wskazuje na samego człowieka jako twórcę swego obecnego życia, a także jedynego projektanta swego losu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz