Indyjski manuskrypt z XIIw
1.
Oto,
co slyszalem: pewnego razu Blogoslawiony przebywal w Sravasti, w parku
Anathapindady, w towarzystwie wielkiej ilosci mnichów, wszystkich razem
tysiac dwustu piecdziesieciu. Pewnego przedpoludnia Blogoslawiony ubral
swa szate i plaszcz i wziawszy w reke zebracza miske wszedl do wielkiego
miasta Sravasti, by prosic o pozywienie. W srodku miasta prosil od
drzwi do drzwi, zgodnie z regula. Gdy powrócil i posilil sie, odlozyl
plaszcz i miske, umyl nogi i usiadl na miejscu dla niego przeznaczonym
krzyzujac nogi, wyprostowany, zwracajac uwage ku swemu wnetrzu. Wielu
mnichów zblizalo sie do tego miejsca, klanialo sie i obchodzac go po
trzykroc w prawa strone, siadalo w poblizu.
2.
Przybyl
tam równiez czcigodny Subhuti i siedzial posród zgromadzenia. On to
uniósl sie ze swego miejsca z szata przykrywajaca jedno ramie i prawym
kolanem dotykajacym ziemi, zwrócil zlozone dlonie w kierunku
Blogoslawionego i powiedzial:
"Jest to zadziwiajace, o Blogoslawiony,
jak dalece czcigodny i w pelni przebudzony Takprzeszedl zaszczycil
szlachetnie myslacych bojowników-o-przebudzenie. Jest to zadziwiajace,
jak doskonala nauke czcigodny i w pelni przebudzony Takprzeszedl
powierzyl szlachetnie myslacym bojownikom-o-przebudzenie. O
Blogoslawiony, jesli syn lub córka dobrej rodziny pragnie wstapic na
sciezke bojownika-o-przebudzenie, coz powinni oni robic, jak postepowac i
jak panowac nad swymi myslami?" Kiedy czcigodny Subhuti skonczyl,
Przebudzony rzekl do niego:
"Dobrze powiedziane, Subhuti, dobrze
powiedziane, tak wlasnie jest, jak powiedziales. Takprzeszedl zaszczycil
szlachetnie myslacych bojowników-o-przebudzenie, Takprzeszedl powierzyl
szlachetnie myslacym bojownikom-o-przebudzenie doskonala nauke. Dlatego
sluchaj, Subhuti, sluchaj i wez sobie do serca to, co usluszysz. Powiem
tobie teraz co syn lub córka dobrej rodziny, wkroczywszy na sciezke
bojownika-o-przebudzenie, powinni robic, jak postepowac i jak panowac
nad swoimi myslami."
Na to czcigodny Subhuti powiedzial:
"Niech tak bedzie, o Blogoslawiony."
3.
Wtedy Przebudzony powiedzial:
"Ktokolwiek
wszedl na sciezke bojownika-o-przebudzenie musi zrozumiec, ze wszystkie
czujace istoty wszelakiego rodzaju, zrodzone z jaj, z lona, z wilgoci
lub w wyniku cudu, posiadajace ksztalt i nie posiadajace ksztaltu,
posiadajace imie i nie posiadajace imienia (a takze ani z imieniam, ani
bez imienia), beda przeze mnie wyzwolone i doprowadzone do Wygaszenia. A
przeciez, choc wyzwole tak niezliczone ilosci istot, ani jedna istota
nie zostanie wyzwolona. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, ten, kogo zwa
bojownikiem-o-przebudzenie nie nosi w sobie idei odrebnej istoty,
odrebnej osboby, odrebnego ja."
4.
"Co wiecej, o Subhuti,
bojownik-o-przebudzenie nie powinien ofiarowywac daru, jesli jest
przywiazany do przedmiotów, nie powinien ofiarowywac daru, jesli jest
przywiazany do ksztaltu, nie powinien ofiarowywac daru, jesli jest
przywiazany do szczególnej jakosci dzwieku, zapachu, smaku lub dotyku.
Nawet, o Subhuti, szlachetnie myslacy bojownik-o-przebudzenie nie
powinien ofiarowywac daru, jesli jest przywiazany do idei przyczyny. I
dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, bojownik-o-przebudzenie, który
ofiarowuje dar bez przywiazania do czegokolwiek posiada zasluge, która
trudno zmierzyc. Jak sadzisz, Subhuti, czy latwo jest zmierzyc
przestrzen w kierunku wschodnim?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste nielatwo, o Blogoslawiony."
Przebudzony mówil:
"A
czy latwo jest zmierzyc przestrzen ku poludniowi, ku zachodowi, ku
pólnocy, ku górze, ku dolowi i we wszystkich dziesieciu kierunkach
wokól?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste nielatwo, o blogoslawiony."
Przebudzony mówil:
"Podobnie,
o Subhuti, nielatwo jest zmierzyc zasluge bojownika-o-przebudzenie,
który ofiarowuje dar bez przywiazania do czegokolwiek. Dlatego, o
Subhuti, jesli bojownik-o-przebudzenie ofiarowuje dar, nie powinien byc
przywiazany nawet do idei przyczyny.
5.
"Cóz sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl moze byc rozpoznany dzieki posiadanym oznakom?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste
nie, o Blogoslawiony, Takprzeszedl nie moze byc rozpoznany dzieki
posiadanym oznakom. I dalczegóz? Poniewaz najwazniejasza sposród oznak,
które Takprzeszedl wymienil, jest brak posiadanych oznak."
Wówczas Przebudzony powiedzial do czcigodnego Subhuti:
"Gdziekolwiek,
o Subhuti, sa posiadane oznaki, tam sa zludzenia, gdziekolwiek nie ma
posiadanych oznak, tam nie ma zludzen. Dlatego najwazniejsza oznaka, po
której Takprzeszedl moze byc rozpoznany, jest brak oznak."
6.
Wówczas czcigodny Subhuti zapytal Przebudzonego:
"Czy
w przyszlosci, o Blogoslawiony, czy w ostatnim czasie, przez okres
ostatnich pieciuset lat, w czasie upadku Dobrej Nauki, bedzie ktos, kto
uslyszawszy slowa tej sutry bedzie w stanie je zrozumiec?"
Przebudzony odrzekl:
"Nie
mów w ten sposób, Subhuti. Tak jest, w ostatnim czasie, w okresie
ostatnich pieciuset lat, w okresie upadku Dobrej Nauki beda tacy, którzy
uslyszawszy slowa tej sutry beda w stanie je zrozumiec. Ale zaslugi
tych szlachetnie myslacych bojowników-o-przebudzenie nie beda , o
Subhuti, osiagniete w epoce jednego tylko Przebudzonego, przeciwnie,
zasób ich zaslug bedzie uzbierany w epokach wielu setek tysiecy
Przebudzonych i oni, usluszawszy slowa tej nauki, osiagna ten sam stan
czystego umyslu. Takprzeszedl ich zna, o Subhuti, dzieki swojej wiedzy
Przebudzonego, on ich widzi, o Subhuti, swoim przebudzonym okiem
madrosci, tak jest, o Subhuti, Takprzeszedl ich w pelni rozumie. Tak
jest, o Subhuti, ich zaslugi beda niezmierzalne. I dlaczegóz? Poniewaz, o
Subhuti, ci szlachetnie myslacy bojownicy-o-przebudzenie nie beda nosic
w sobie idei odrebnej istoty, odrebnej osoby, odrebnego ja. A równiez, o
Subhuti, ci szlachetnie myslacy bojownicy-o-przebudzenie nie beda nosic
w sobie idei rzeczy posiadajacych wewnetrzne wlasnosci ani idei rzeczy
pozbawionych wewnetrznych wlasnosci. Tak naprawde, o Subhuti, nie beda
oni nosic w sobie zadnej idei, ani równiez braku idei. I dlaczegóz?
Poniewaz, o Subhuti, jesliby ci szlachetnie myslacy
bojownicy-o-przebudzenie nosiliby w sobie idee rzeczy posiadajacych
wewnetrzne wlasnosci, wówczas równiez nosiliby w sobie idee odrebnej
istoty, odrebnej osoby, odrebnego ja. A gdyby nosili w sobie idee rzeczy
pozbawionych wewnetrzych wlasnosci, wówczas równiez nosiliby w sobie
idee odrebnej istoty, odrebnej osoby, odrebnego ja. Szlachetnie myslacy
bojownik-o-przebudzenie nie moze byc przywiazany ani do idei rzeczy
posiadajacych wewnetrzne wlasnosci, ani do idei rzeczy pozbawionych
wewnetrzych wlasnosci.
Oto dlaczego Takprzeszedl mówi: ktokolwiek
wie, ze Dobra nauka jest jak tratwa - porzuca ja. Nauka Przebudzonego
musi byc porzucona, o ilez bardziej falszywa nauka!"
7.
Przebudzony zwrócil sie do czcigodnego Subhuti w te slowa:
"Jak sadzisz, czy Takprzeszedl posiada najwyzsza i doskonala wiedze? Czy Takprzeszedl cokolwiek naucza?"
Na to czcigodny Subhuti odrzekl:
"O
Blogoslawiony, jesli dobrze rozumiem twoja nauke, nie istnieje zadna
najwyzsza i doskonala wiedza, któraby Takprzeszedl posiadal, ani nie
istnieje nic takiego, coby Takprzeszedl nauczal. I dlaczegóz? Poniewaz
to, co Takprzeszedl zna i naucza, jest niepojmowalne i niewyrazalne. To
nie jest ani czyms, ani niczym, ale ci, co weszli na sciezke, sa od tego
nierozdzielni."
8.
Przebudzony zapytal:
"Jak sadzisz,
Subhuti, czy gdyby syn lub córka dobrej rodziny wypelnili tysiac swiatów
siedmioma klejnotami i dali je potem w ofierze czcigodnym i w pelni
przebudzonym Takprzeszlym, czy mieliby duza zasluge?"
Subhuti odrzekl:
"Tak
jest, o Blogoslawiony, bylaby to wielka zasluga dla syna lub córki
dobrej rodziny. A dlaczegóz? Albowiem zasluga ta jest w rzeczywistosci
brakiem zaslugi, dlatego Takprzeszedl zwie ja zasluga."
Blogoslawiony zapytal:
"Gdyby,
o Subhuti, syn lub córka dobrej rodziny wypelnili milion swiatów
siedmioma klejnotami i ofiarowali to wszystko czcigodnym i w pelni
przebudzonym Takprzeszlym, mieliby mniejsza zasluge niz ktos, kto
zapamietwszy cztery zdania tego nauczania glosilby i wyjasnial je innym.
Zaiste, ta druga zasluga bylaby niezmierzona. I dlaczegóz? Poniewaz, o
Subhuti, stad pochodzi najwyzsza doskonala madrosc czcigodnych i w pelni
przebudzonych Takprzeszlych.
Ale, o Subhuti, Takprzeszedl gloszac
nauke o Przebudzeniu nie glosi jej jako nauki o przebudzeniu. 'Nauka o
Przebudzeniu' to tylko nazwa."
9.
Blogoslawiony zapytal:
"Jak myslisz, Subhuti, czy wlaczony-w-strumien mysli sobie: 'Oto w magrode zostalem wlaczony w strumien' ?"
Subhuti odrzekl:
"Nie,
o Blogoslawiony, wlaczony-w-strumien nie mysli sobie, ze w nagrode
zostal wlaczony w strumien. A dlaczegóz? Poniewaz, o Blogoslawiony, nie
otrzymal on nic szczególnego. Nie otrzymal znego ksztaltu ani dzwieku,
ani zapachu, ani smaku ani niczego, co by mozna dotknac. On jest tylko
nazywany wlaczonym-w-strumien. Gdyby, o Blogoslawiony,
wlaczony-w-strumien myslal sobie: 'Oto w magrode zostalem wlaczony w
strumien', musialby nosic w sobie idee odrebnej istoty, odrebnej osoby,
odrebnego ja."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy jeszcze-raz-przychodzacy mysli sobie: 'Oto w nagrode przychodze przedostatni raz'?"
Subhuti odrzekl:
"Nie,
o Blogoslawiony, jeszcze-raz-przychodzacy tak nie mysli. I dlaczegóz?
Poniewaz nie jest zadna odrebna istota, która by przyszla przedostatni
raz. On jest tylko zwany jeszcze-raz-przychodzacym"
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy niepowracajacy mysli sobie: 'Oto w nagrode przyszedlem ostatni raz'?"
Subhuti odrzekl:
"Nie,
o Blogoslawiony, niepowracajacy tak nie mysli. I dlaczegóz? Poniewaz
nie jest on zadna odrebna istota, która by ostatni raz przyszla. On jest
tylko zwany niepowracajacym."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy uspokojony mysli sobie: 'Oto w nagrode osiagnalem uspokojenie'?"
Subhuti odrzekl:
"Nie,
o Blogoslawiony, uspokojony tak nie mysli. I dlaczegóz? Poniewaz nie
jest on zadna odrebna istota, która by osiagnela uspokojenie. On jest
tylko nazywany uspokojonym. A gdyby, o Blogoslawiony, myslal on sobie:
'Oto osiagnalem uspokojenie', musialby nosic w sobie idee odrebnej
istoty, odrebnej osoby, odrebnego ja.
Oto ja, o Blogoslawiony,
nazwany zostalem przez czcigodnego i w pelni przebudzonego Takprzeszlego
znamienitym posród mieszkajacych-w-ciszy, ale przeciez nie mysle, ze
oto jestem uspokojony i wolny od namietnosci. Gdybym sadzil, o
Blogoslawiony, ze osiagnalem uspokojenie, wówczas Takprzeszedl nie
powiedzialby o mnie: 'Oto Subhuti, syn dobrej rodziny, znamienity posród
mieszkajacych-w-ciszy, nie nieszka nigdzie i dlatego zwany jest
mieszkajacym-w-ciszy.'"
10.
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, Czy Takprzeszedl nauczyl sie czegos od Takprzeszlego Dipankary, czcigodnego i w pelni przebudzonego?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste
nie, o Blogoslawiony, nie ma nic takiego, czego by Takprzeszedl nauczyl
sie od Takprzeszlego Dipankary, czcigodnego i w pelni przebudzonego."
Blogoslawiony powiedzial:
"Jesliby,
o Subhuti, bojownik-o-przebudzenie powiedzial: 'Stworze liczne czyste
ziemie', mówilby nieprawde. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, kiedy
Takprzeszedl mówil: 'Liczne czyste ziemie, naprawde liczne czyste
ziemie', nie mówil on o zadnych liczbach. Slowo 'liczne' jest jedynie
slowem, niczym wiecej. Bojownik-o-przebudzenie, o Subhuti, powinien byc
niezalezny od wszelkich wierzen, niezalezny od ksztaltu, niezalezny od
dzwieku, zapachu, smaku i dotyku.
Wyobraz sobie, Subhuti, czlowieka o
ogromnym ciele, tak wielkim, jak królewska góra Sumeru. Jak sadzisz,
Subhuti, czy jego ja byloby wielkie?"
Subhuti odrzekl:
"Oczywiscie,
o Blogoslawiony, jego ja byloby ogromne. I dlaczegóz? Bowiem, o
Blogoslawiony, kiedy Takprzeszedl mówil: 'wielkie ja, naprawde wielkie
ja', nie mówil on o zadnym odrebnym ja. 'Odrebne ja' to tylko nazwa."
11.
Blogoslawiony zapytal:
"Jak
sadzisz, Subhuti, czy jesliby bylo tyle Gangesów ile ziaren piasku w
wielkiej rzece Ganges, czy wówczas liczba ziaren piasku w nich
wszystkich bylaby wielka?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste wiele byloby wówczas Gangesów, o ilez wiecej ziaren piasku byloby w nich wszystkich."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak
sadzisz, Subhuti, czy gdyby kobieta lub mezczyzna wypelnili siedmioma
najdrozszymi klejnotami tyle swiatów, ile ziaren piasku byloby w tych
wszystkich Gangesach, i ofiarowali to wszystko czcigidnym i w pelni
przebudzonym Takprzeszlym, czy mieliby wielka zasluge?"
Subhuti odrzekl: "Zaiste, o Blogoslawiony, taki ktos mialby wielka zasluge, niezmierzalna i nieprzeliczalna."
Blogoslawiony rzekl:
"Jednakze,
o Subhuti, ktos, kto wypelniwszy tak ogromna ilosc swiatów siednioma
najdrozszymi klejnotami ofiarowalby je czcigodnym i w pelni przebudzonym
Takprzeszlym mialby mniejsza zasluge niz syn lub córka dobrej rodziny,
którzy z tego wykladu Dobrej Nauki pojma choc cztery zdania i glosza i
wyjasniaja je innym. Zaiste, ci drudzy mieliby wieksza zasluge, bardziej
niezmierzalna i bardziej nieprzeliczalna."
12.
"Co
wiecej, o Subhuti, to miejsce, gdzie choc cztery zdania tego wykladu
Dobrej Nauki sa gloszone i wyjasniane, jest miejscem godnym czci bogów,
ludzi oraz duchów. A cóz powiemy o tych, którzy pojma calosc tego
wykladu Dobrej Nauki i rozumiejac go glosza i wyjasniaja innym? Ci, o
Subhuti, godni sa najwyzszego podziwu. Gdzie oni sa, tam przebywa
Nauczyciel albo godny nastepca Nauczyciela Madrosci."
13.
Po tych slowach czcigodny Subhuti rzekl do Blogoslawionego:
"O Blogoslawiony, jak sie nazywa ten wyklad Dobrej Nauki i jak mozemy sie go nauczyc?"
Wtedy Blogoslawiony powiedzial czcigodnemu Subhuti:
"Ten
wyklad Dobrej Nauki zwany jest Madroscia Wiodaca Na Druga Strone, pod
takim mianem nalezy go glosic. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, kiedy
Takprzeszedl mówil o Madrosci Wiodacej Na Druga Strone, nie mówil on o
zadnej drugiej stronie. Madrosc Wiodaca Na Druga Strone to tylko nazwa.
Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl glosi jakas specjalna nauke?
Subhuti odrzekl:
"Zaiste, o Blogoslawiony, Takprzeszedl nie glosi zadnej specjalnej nauki."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy duzo jest prochu ziemi w w naszym kregu miliarda swiatów?"
Subhuti odrzekl:
"Tak,
o Blogoslawiony, tak, o Czcigodny, bardzo duzo jest prochu ziemi. I
dlaczegóz? Poniewaz, o Blogoslawiony, kiedy Takprzeszedl mówil o prochu
ziemi, nie mówil on o zadnym prochu. 'Proch ziemi' to tylko nazwa.
Podobnie kiedy Takprzeszedl mówil o kregu swiatów, nie mówil on o zadnym
kregu. 'Krag swiatów' to tylko nazwa."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak
sadzisz, Subhuti, czy czcigodny i w pelni przebudzony Takprzeszedl moze
byc rozpoznany po trzydziestu dwóch oznakach?" Subhuti odpowiedzial:
"Zaiste
nie, o Blogoslawiony, czcigodny i w pelni przebudzony Takprzeszedl nie
moze byc rozpoznany po trzydziestu dwóch oznakach. I dlaczegóz? Poniewaz
kiedy Takprzeszedl mówil o trzydziestu dwóch oznakach, nie mówil on o
zadnych oznakach. 'Trzydziesci dwie oznaki' to tylko nazwa."
Blogoslawiony powiedzial:
"Jesli,
o Subhuti, kobieta lub mezczyzna poswiecalby swoje zycie codzien tyle
razy ile jest ziaren piasku w Gangesie i robil to przez tyle eonów, ile
jest ziaren piasku w Gangesie, mialby mniejsza zasluge niz ktos, kto
pojawszy choc cztery zdania z tego wykladu Dobrej Nauki glosil je i
wyjasnial innym. Zaiste, ta druga osoba mialaby wieksza zasluge,
niezmierzalna i nieprzeliczalna."
14.
Wtedy czcigodny
Subhuti poruszony moca Dobrej Nauki zaplakal, a otarlszy lzy zwrócil sie
do Blogoslawionego w te slowa. "To jest wspaniale, o Blogoslawiony, to
jest wspaniale ponad wyobrazenie, o Czcigodny, pelen madrosci jest ten
wyklad Dobrego Prawa wygloszony przez Takprzeszlego dla dobra istot,
które weszly na sciezke wiodaca do uspokojenia, które wstapily na
najdoskonalsza sciezke; dzieki niemu ja, o Blogoslawiony, zyskalem
madrosc. Zaiste nigdy, o Blogoslawiony, nie slyszalem podobnego wykladu
Dobrej Nauki. Ci bojownicy-o-przebudzenie, o Blogoslawiony, którzy
uslysza wyklad tej nauki i przyjma wlasciwe poglady, otrzymaja
najcenniejszy skarb. I dlaczegóz? Bowiem prawdziwe poglady nie sa wcale
prawdziwymi pogladami. Takprzeszedl mówi o nich: 'Prawdziwe poglady' to
tylko nazwa.
Zaiste nie jest niczym dziwnym, o Blogoslawiony, ze
przyjmuje z wiara ten wyklad Dobrej Nauki. Równiez te istoty, o
Blogoslawiony, które beda zyc w przyszlosci, w ostatnim czasie, w
ostatnim momencie, w ciagu ostatnich pieciuset lat, w okresie upadku
Dobrej Nauki, jesli uslysza ten wyklad, o Blogoslawiony, zapamietaja go,
zrozumieja i beda go glosic i wyjasniac innym, te istoty otrzymaja
najcenniejszy skarb. Ale, o Blogoslawiony, w ich umysle nie powstanie
poglad o sobie, poglad o istnieniu, o zywej istocie, o osobie; wszelki
poglad czy tez brak pogladu bedzie dla nich bez znaczenia. I dalczegóz?
Poniewaz, o Blogoslawiony, poglad o sobie nie jest zadnym pogladem,
poglad o istnieniu, o zywej istocie, o osobie nie jest zadnym pogladem. I
dlaczegóz? Poniewaz Przebudzeni wyzwolili sie od wszelkich pogladów."
Uslyszawszy to, Blogoslawiony zwrócil sie do czcigodnego Subhuti w te slowa:
"Tak
wlasnie jest, o Subhuti, tal wlasnie jest. Te istoty, o Subhuti, które
slyszac slowa tego wykladu nie beda zmieszane, wystraszone ani
przerazone, otrzymaja najcenniejszy skarb. I dlaczegóz? Poniewaz, o
Subhuti, to wlasnie Takprzeszedl nazywa Wspólczuciem Wiodacym Na Druga
Strone, które niczego nie przekracza. To wlasnie glosili niezliczeni
Przebudzeni: 'Wspólczucie Wiodace Na Druga Strone' to tylko nazwa.
Podobnie,
o Subhuti, wybaczanie wiodace na druga strone, wlasciwe Takprzeszlemu,
niczego nie przekracza. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, kiedy król
Kalinga odcinal mieso z wszystkich moich czlonów, bylem wolny od
pogladów o sobie, o istnieniu, o zywej istocie, o osobie; bylem wolny
zarówno od pogladów, jak i od braku pogladów. Poniewaz, o Subhuti,
gdybym wówczas nie byl wolny od mysli o sobie, nie bylbym wolny od mysli
o zlej woli. Gdybyn nie byl wolny od pogladów o isnieniu, o zywej
istocie, o osobie, nie bylbym wolny od mysli o zlej woli. I dlaczegóz?
Poniewaz, o Subhuti, pamietam swoje piecset przeszlych zywotów, kiedy
bylem pielgrzymem na sciezce wybaczania. Równiez wówczas bylem wolny od
mysli o sobie, i istnieniu, o zywej istocie, o osobie. Dlatego tez, o
Subhuti, bojownik-o-przebudzenie powinien odlozyc na bok wszelkie
poglady i wzniesc sie ku najwyzszej i doskonalej madrosci. Jego umysl
nie moze zawierzac ksztaltom, dzwiekom, zapachom, smakom i dotykanym
przedmiotom, nie moze zawierzac rzeczom ani brakowi rzeczy. I dlaczegóz?
Poniewaz nie mozna byc zaleznym od wierzen. Dlatego wlasnie
Takprzeszedl mówi: 'Bojownik-o-przebudzenie nie powinien skladac daru,
jesli zawierzyl czemukolwiek, nie powinien skladac daru, jesli zawierzyl
ksztaltom, dzwiekom, zapachom, smakom lub dotykanym przedmiotom.
I
znów, o Subhuti, pamietajac o tym, bojownik-o-przebudzenie winiien
zlozyc swój dar dla dobra wszystkich istot. I dlaczegóz? Poniewaz, o
Subhuti, poglad o istocie nie jest zadnym pogladem. A ci, których
Takprzeszedl nazwal istotami nie sa zadnymi istotami. I dlaczegóz?
Ponewaz, o Subhuti, Takprzeszedl mówi o tym, co rzeczywiste, mówi o tym,
co prawdziwe, mówi o rzeczach takich, jakimi sa. Takprzeszedl nie mówi o
rzeczach nieprawdziwych. Ale tez, o Subhuti, wszelka nauka, która
Takprzeszedl zglebil, przyjal i glosi, nie jest ani prawdziwa, ani
falszywa.
Bojownik-o-przebudzenie przywiazany do przedmiotów oraz
ten, który bedac przywiazany do przedmiotów ofiarowuje dar, jest jak
czlowiek nic nie widzacy w ciemnosci. Natomiast bojownik-o-przebudzenie
nie przywiazany do przedmiotów oraz ten, który nie bedac przywiazany do
przedmiotów ofiarowuje dar, jest jak czlowiek posiadajacy oczy, który o
poranku, o wschodzie slonca, oglada swiat. I znów, o Subhuti, synów i
córki dobrych rodzin, którzy uslysza ten wyklad Dobrej Nauki,
zapamietaja go, zrozumieja, beda glosic i wyjasniac innym, tych, o
Subhuti, Takprzeszedl rozpozna dzieki swej madrosci Przebudzonego,
Takprzeszedl widzi ich, o Subhuti, swoim okiem Przebudzonego. Wszyscy
oni, o Subhuti, beda mieli niezmierzalne i nieprzeliczalne zaslugi,
zdolne przyniesc owoc wielokrotny."
15.
"Gdyby ktos, o
Subhuti, kobieta lub mezczyzna, poswiecal swoje zycie o poranku tyle
razy, ile jest ziaren piasku w Gangesie, tylez razy w poludnie i tylez
razy o zmierzchu, i robil to przez dziesiatki tysiecy eonów, mialby
mniejsza zasluge, niz ogromna, niezmierzona i nieprzeliczalna zasluga
tego, kto uslyszawszy ten wyklad Dobrej Nauki nie zwalczalby jej. A coz
powiedziec o kims, kto by ten traktat przepisal, nauczyl sie go,
zapamietal, zrozumial i wyjasnial innym?
I znów, o Subhuti, ten
wyklad Dobrej Nauki jest niepojety i nieporównywalny. Takprzeszedl glosi
ten wyklad dla dobra istot, które weszly na sciezke wiodaca do
uspokojenia, które weszly na najdoskonalsza sciezke. Dzieki swojej
madrosci Przebudzonego Takprzeszedl zna tych, którzy przyjma ten wyklad
Dobrej Nauki, którzy zapamietaja go, zrozumieja i beda go glosic i
wyjasniac innym; Takprzeszedl widzi ich swoim okiem Przebudzonego.
Wszystkie te istoty, o Subhuti, otrzymaja nieprzeliczony zasób zaslug,
beda one obdarzone niepojetym, nieporównywalnym, niezmierzalnym i
niezmiernym zasobem zaslug. Wszystkie te istoty, o Subhuti, beda równiez
pamietac Przebudzenie, beda rozumiejacymi swiadkami Przebudzenia. I
dlaczegóz? I dlaczegóz? Poniewaz nie jest mozliwe, o Subhuti, by ten
wyklad Dobrej Nauki doslyszeli ci, co ufaja ograniczonym wierzeniom,
którzy zawierzaja pogladom o sobie, o isnieniu, o zywych istotach, o
osobach. Nie jest mozliwe, by ten wyklad Dobrej Nauki doslyszeli ci, co
nie osiagneli stanu swiadomosci bojownika-o-przebudzenie, nie jest
mozliwe by go przyjeli, zapamietali, zrozumieli i glosili. Taka rzecz
nie jest mozliwa.
I znów, o Subhuti, to miejsce, gdzie ten wyklad
bedzie gloszony, bedzie miejscem godnym czci bogów, ludzi i duchów,
bedzie ono otoczone czcia, bedzie ono niczym swiatynia Przebudzonego."
16.
"I
znów, o Subhuti, synowie i córki dobrych rodzin, które naucza sie tego
wykladu, zapamietaja go, zrozumieja, wezma go sobie do serca i beda
wyjasniac innym, beda wzgardzeni, beda w wielkiej pogardzie. I
dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, wszelkie zle czyny, jakie te istoty
dokonaly w przeszlosci, musza prowadzic do cierpienia. Dlatego jesli ci,
którzy przyjma Dobra Nauke , spotkaja sie ze wzgarda, ich dawne zle
czyny zostana zneutralizowane i beda oni zdolni do osiagniecia madrosci
Przebudzonego. Pamietam, o Subhuti, w przeszlosci, przed niezliczonymi i
wiecej niz niezliczonymi eonami, byly osiemdziesiat cztery miliony i
biliony i tryliony Przebudzonych po czcigodnym i w pelni przebudzonym
Dipankarze, i wszyskim im skladalem ofiary; zaiste, sluzylem im bez
uchybienia. Jednakze ci, którzy w ostatnim czasie,w okresie ostatnich
pieciuset lat, w okresie upadku Dobrej Nauki, naucza sie tego wykladu,
zapamietaja go, zrozumieja i beda glosic i wyjasniac innym, beda mieli
wieksza zasluge. Zaiste, moja zasluga w porównaniu z ich zasluga nie
jest nawet setna czescia, nie jest nawet tysieczna czescia, nie jest
nawet milionowa czescia, nawet miliardowa, bilionowa, trylionowa
czescia. Nie ma takiej liczby ani ulamka, ani przelicznika ani analogii,
które moglyby porównac te zaslugi. Jesli, o Subhuti, powiedzialbym
teraz, jak wielki zasób zaslug osiagna ci synowie i córki dobrych
rodzin, jak wielki zasób zaslug bedzie ich udzialem, moi sluchacze nie
daliby mi wiary, niepokój móglby powstac w ich umysle. I znów, o
Subhuti, ten wyklad Dobrej Nauki, który Takprzeszedl glosi, jest
niepojety i nieporównywalny, dlatego tez i zasluga musi byc niepojeta."
17.
Wtedy czcigodny Subhuti w te slowa zwrócil sie do Blogoslawionego:
"Jak
powinna zachowywac sie osoba, króra weszla na sciezke
bojownika-o-przebudzenie? Jak powinna postepowac i jak panowac nad
swoimi myslami?"
Blogoslawiony odpowiedzial:
"Kto wszedl na
sciezke bojownika-o-przebudzenie, powinien myslec w nastepujacy sposób:
'Musze doprowadzic wszystkie istoty do doskonalego wygaszenia, a
przeciez zadna istota nie bedzie niegdzie doprowadzona.' I dlaczegóz?
Poniewaz, o Subhuti, jesli bojownik-o-przebudzenie ma poglady o
istnieniu, nie moze byc zwany bojownikiem-o-przebudzenie, podobnie jesli
ma poglady o zywych istotach, o osobach, nie moze byc zwany
bojownikiem-o-przebudzenie. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, nie ma
nikogo takiego, kto by wszedl na sciezke bojownika-o-przebudzenie.
Jak
sadzisz, Subhuti, czy jest jakis sposób na osiagniecie najwyzszej
doskonalej madrosci, która Takprzeszedl przejal od Takprzeszlego
Dipankary?
Czcigodny Subhuti tak odpowiedzial Blogoslawionemu:
"Jesli
dobrze rozumiem, o Blogoslawiony, znaczenie nauki Blogoslawionego, nie
ma zadnego sposobu na osiagniecie najwyzszej doskonalej madrosci , która
Takprzeszedl przejal od czcigodnego i w pelni przebudzonego
Takprzeszlego Dipankary." Na to Blogoslawiony w te slowa zwrócil sie do
czcigodnego Subhuti:
"Tak wlasnie jest, o Subhuti, tak wlasnie jest.
Nie ma zadnego sposobu na osiagniecie najwyzszej doskonalej madrosci ,
która Takprzeszedl przejal od czcigodnego i w pelni przebudzonego
Takprzeszlego Dipankary. I jesliby, o Subhuti, Takprzeszedl wymyslil
jakis sposób, wówczas Takprzeszedl Dipankara nie powiedzialby do mnie:
'Ty, chlopcze, bedziesz w przyszlosci czcigodnym i w pelni przebudzonym
Takprzeszlym o imieniu Sakyamuni'. Poniewaz jednak, o Subhuti, nie ma
takiego sposobu na osiagniecie najwyzszej i doskonalej madrosci, która
Takprzeszedl móglby przejac, Takprzeszedl Dipankara mógl o mnie
powiedziec: 'Ty, chlopcze, bedziesz w przyszlosci czcigodnym i w pelni
przebudzonym Takprzeszlym o imieniu Sakyamuni.'
Skad, o Subhuti,
pochodzi imie 'Takprzeszedl'? Wyraza ono najwyzsza jakosc. I dlaczegóz
'Takprzeszedl', o Subhuti? Poniewaz on nigdzie nie mieszka. I dlaczegóz
'Takprzeszedl', o Subhuti? Poniewaz wszelka jakosc przemija i odchodzi. I
dlaczegóz 'Takprzeszedl', o Subhuti? Poniewaz on nigdzie sie nie
zatrzymuje. I dlaczegóz 'Tak'? Poniewaz, o Subhuti, nie zatrzymywanie
sie jest najwyzszym celem. Jesliby ktokolwiek mówil, o Subhuti, ze
czcigodny i w pelni przebudzony Takprzeszedl ma sposób na osiagniecie
najwyzszej i doskonalej madrosci, ten nie mówilby prawdy i oczernialby
mnie, o Subhuti, jakas nieprawda, której sie gdzies dowiedzial.
Poniewaz, o Subhuti, Takprzeszedl nie zna zadnego sposobu, za pomoca
którego moznaby osiagnac najwyzsza i doskonala madrosc. A w tym, o
Subhuti, co Takprzeszedl zna i naucza, nie ma ani prawdy, ani falszu.
Dlatego tez Takprzeszedl naucza: 'Wszystko ma w sobie ziarno
Przebudzenia' I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, 'wszystko' jest tylko
nazwa i 'ziarno przebudzenia' jest tylko nazwa.
Powiedz, Subhuti, czy czlowiek moze miec cialo, nawet ogromne cialo?"
Czcigodny Subhuti odrzekl:
"'Cialo' nawet 'ogromne cialo', to tylko nazwa."
Blogoslawiony powiedzial:
"Tak
wlasnie jest, o Subhuti, a jesliby bojownik-o-przebudzenie powiedzial:
'Wyzwole wszystkie istoty', nie powinien byc zwany
bojownikiem-o-przebudzenie. I dlaczegóz? Czy jest cokolwiek, o Subhuti,
co moze byc zwane bojownikiem-o-przebudzenie?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste nie, o Blogoslawiony, nie ma nic takiego, co moze byc zwane bojownikiem-o-przebudzenie."
Blogoslawiony powiedzial:
"Kiedy
Takprzeszedl mówil o istotach, nie mówil on o zadnych istotach;'isoty'
to jedynie nazwa. Dlatego Takprzeszedl mówi; 'Nie ma takiej istoty,
która mialaby odrebne ja, która mialaby zycie, która moglaby byc
czlowiekiem, która moglaby byc osoba.' Jesliby, o Subhuti,
bojownik-o-przebudzenie powiedzial: 'Stworze liczne czyste ziemie',
mówilby nieprawde. I dlaczegóz? Poniwaz kiedy Takprzeszedl mówil:
'liczne ziemie, zaiste liczne czyste ziemie', nie mówil on o zadnej
liczbie. 'Liczne czyste ziemie' to jedynie nazwa. Tylko taki
bojownik-o-przebudzenie ma gleboka wiare, o Subhuti, który wie, ze nic
nie moze miec odrebnego ja; tylko takiego Takprzeszedl nazywa
bojownikiem-o-przebudzenie o szlachetnym umysle."
18.
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl posiada cielesne oko?"
Subhuti odpowiedzial:
Tak jest, o Blogoslawiony, Takprzeszedl posiada cielesne oko."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl posiada duchowe oko?"
Subhuti odpowiedzial:
Tak jest, o Blogoslawiony, Takprzeszedl posiada duchowe oko."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl posiada oko madrosci?"
Subhuti odpowiedzial:
Tak jest, o Blogoslawiony, Takprzeszedl posiada oko madrosci."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl posiada oko Dobrej Nauki?"
Subhuti odpowiedzial:
Tak jest, o Blogoslawiony, Takprzeszedl posiada oko Dobrej Nauki."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl posiada oko Przebudzonego?"
Subhuti odpowiedzial:
Tak jest, o Blogoslawiony, Takprzeszedl posiada oko Przebudzonego."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl mówil o ziarnach pasku w Gangesie?"
Subhuti odpowiedzial:
"Tak wlasnie bylo, o Blogoslawiony, tak wlasnie bylo, o Czcigodny, Takprzeszedl mówil o ziarnach piasku w Gangesie."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak
sadzisz, Subhuti, czy gdyby bylo tyle swiatów, ile jest ziaren piasku w
Gangesie, i na kazdym ziarnie piasku w tych wszystkich Gangesach bylby
swiat, czy byloby wiele swiatów?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste, o Blogoslawiony, byloby wówczas wiele swiatów."
Blogoslawiony powiedzial:
"Chocby
nie wiem ile istot mieszkalo w tych swiatach, Takprzeszedl rozumie je
wszystkie, rozumie ich zmienne stany umyslu. I dlaczegóz? Poniewaz, o
Subhuti, kiedy Takprzeszedówil o stanach umyslu, nie mówil on o zadnych
stanach. 'Stany umyslu' to tylko nazwa. I dlaczegóz? Poniewaz, o
Subhuti, przeszly stan umyslu jest nieuchwytny, przyszly stan umyslu
jest nieuchwytny, obecny stan umyslu równiez jest niuchwytny."
19.
"Jak
sadzisz, Subhuti, czy jesli syn lub córka dobrej rodziny wypelniliby te
sfere miliarda swiatów siedmioma klejnotami i ofiarowali to wszystko
czcigodnym i w pelni przebudzonym Takprzeszlym, mieliby wielki zasób
zaslug?"
Subhuti odrzekl:
"Tak, wielki zasób."
Blogoslawiony powiedzial:
"Tak
wlasnie jest, o Subhuti, tak wlasnie jest, syn lub córka dobrej rodziny
uzyskaliby wielki zasób zaslug, niezmierzalny i nieprzeliczalny.
Poniewaz, o Subhuti, kiedy Takprzeszedl mówil: 'Wielki zasób zaslug,
zaiste wielki zasób zaslug', nie mówil on o zadnym zasobie; 'zasób
zaslug' to tylko nazwa. Jesliby, o Subhuti, rzeczywiscie istnialo cos
takiego jak zasób zaslug, Takprzeszedl nie nazwalby tego zasobem
zaslug."
20.
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl moze byc rozpoznany po ksztalcie swego widzialnego ciala?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste
nie, o Blogoslawiony, Takprzeszedl nie moze byc rozpoznany po ksztalcie
swego widzialnego ciala. I dlaczegóz? Poniewaz, o Blogoslawiony, kiedy
Takprzeszedl mówil: 'ksztalt widzialnego ciala, zaiste ksztalt
widzialnego ciala', nie mówil on o zadnym ksztalcie; 'ksztalt
widzialnego ciala' to tylko nazwa."
Blogoslawiony zapytal:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl moze byc rozpoznany dzieki posiadanym oznakom?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste
nie, o Blogoslawiony, Takprzeszedl nie moze byc rozpoznany dzieki
posiadanym oznakom. I dlaczegóz? Poniewaz kiedy Takprzeszedl mówil o
posiadanych oznakach, nie mówil on o niczym posiadanym; 'posiadane
oznaki' to tylko nazwa."
21.
Blogoslawiony powiedzial:
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl mysli sobie: 'Oto wyglosilem Dobra Nauke'?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste nie, o Blogoslawiony, Takprzeszedl nie mysli sobie: 'Oto wyglosilem Dobra Nauke'."
Blogoslawiony powiedzial:
"Jesliby
ktokolwiek mówil, ze Takprzeszedl glosi Dobra Nauke, ten nie mówilby
prawdy, lecz oczernialby mnie jakas nieprawda, której sie gdzies
dowiedzial. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, kiedy Takprzeszedl mówil
'Dobra Nauka, zaiste Dobra Nauka', nie mówil on o niczym, co mogloby byc
wyodrebnione pod nazwa 'Dobra Nauka'."
Po tych slowach czcigodny Subhuti w te slowa zwrócil sie do Blogoslawionego:
"Powiedz
nam, o Blogoslawiony, czy w przyszlosci, w ostatnim czasie, w ostatnim
momencie, w ciagu ostatnich pieciuset lat, w okresie upadku Dobrej Nauki
beda istoty, które uslyszawszy slowa tego wykladu uzyskaja wiare?"
Blogoslawiony odrzekl:
"Poniewaz,
o Subhuti, kiedy Takprzeszedl mówil; 'Istoty, zaiste istoty', nie mówil
on o zadnych istotach. 'Istoty' to tylko nazwa."
22.
"Jak sadzisz, Subhuti, czy jest jakas najwyzsza i doskonala wiedza, która Takprzeszedl by posiadal?"
Czcigodny Subhuti odpowiedzial:
"Zaiste nie, o Blogoslawiony, nie ma zadnej najwyzszej i doskonalej wiedzy, która Takprzeszedl by posiadal."
Blogoslawiony powiedzial:
"Tak
wlasnie jest, o Subhuti, tak wlasnie jest. Nie da sie wiedziec nawet
najmniejszej rzeczy, 'najwyzsza i doskonala wiedza' to tylko nazwa."
23.
"Co
wiecej, o Subhuti, to, co jest zwane najwyzsza i doskonala wiedza, jest
zawsze takie same i niezróznicowane. Niezaleznie od siebie samej,
niezaleznie od istnienia, niezaleznie od zycia, niezaleznie od osoby,
najwyzsza doskonala wiedza jest zawsze taka sama i dotyczy kazdej dobrej
rzeczy. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, kiedy Takprzeszedl mówil:
'Dobre rzeczy, zaiste dobre rzeczy', nie mówil on o zadnych rzeczach.
'Dobre rzeczy' to tylko nazwa.
24.
"Jesliby ktos, o
Subhuti, kobieta lub mezczyzna, zebral tyle stosów siedmiu klejnotów,
ile w tej strefie miliardów swiatów jest królewskich gór Sumeru, i
ofiarowalby to wszystko czcigodnym i w pelni przebudzonym Takprzeszlym,
mialby mniejsza zasluge niz syn lub córka dobrej rodziny, którzy
pojawszy choc cztery zdania z tego wykladu Dobrej Nauki, z tego wykladu
Madrosci Wiodacej Na Druga Strone, wyjasniali by je innym. Zaiste, o
Subhuti, ta pierwsza zasluga w porównaniu z ta druga nie jest nawet
setna czescia, nie jest nawet tysieczna czescia, nawet stutysieczna
czescia, nawet milionowa czescia, , nawet miliardowa, bilionowa,
trylionowa czescia. Nie ma takiej liczby ani ulamka, ani przelicznika
ani analogii, które moglyby porównac te zaslugi."
25.
"Jak
sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl musli o sobie: 'Oto wyzwolilem
wszystkie istoty'? Nie wolno tak myslec, Subhuti! I dlaczegóz? Poniewaz
nie ma zadnej istoty wyzwolonej przez Takprzeszlego. Gdyby byly, o
Subhuti, istoty wyzwolone przez Takprzeszlego, znaczyloby to, ze
Takprzeszedl zawierzyl myslom o sobie, o isnieniu, o zywych istotach, o
osobach. A kiedy, o Subhuti, Takprzeszedl mówil o zawierzeniu myslom o
sobie, nie mówil on o zadnym zawierzeniu. Jest to sposób myslenia dzieci
i prostaków. A kiedy, o Subhuti, Takprzeszedl mówil o dzieciach i
prostakach, nie mówil on o nikim specjalnym; 'dzieci i prostacy' to
tylko nazwa."
26.
"Jak sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl moze byc rozpoznany po trzydziestu dwóch oznakach?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste
nie, o Blogoslawiony, o ile dobrze rozumiem nauczanie Blogoslawionego,
Takprzeszedl nie moze byc rozpoznany po trzydziestu dwóch oznakach."
Blogoslawiony powiedzial:
"Swietnie,
Subhuti, swietnie, tak wlasnie jest, o Subhuti, tak wlasnie jest jak
mówisz: Takprzeszedl nie moze byc rozpoznany po trzydziestu dwóch
oznakach. I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, jesliby Takprzeszedl mógl
byc rozpoznany po trzydziestu dwóch oznakach, wówczas Król Rydwanów
równiez bylby Takprzeszlym; dlatego tez Takprzeszedl nie moze byc
rozpoznany po trzydziestu dwóch oznakach."
Czcigodny Subhuti powiedzial do Blogoslawionego:
"Tak wlasnie rozumiem nauczanie Blogoslawionego."
Wówczas Blogoslawiony wyrecytowal nastepujace czterowiersze:
"Ci, którzy widzieli me cialo
Ci, którzy slyszeli mój glos
I sadza, ze tak mnie poznali
Mineli sie z prawda o wlos.
Przebudzony tylko w Prawdzie jest widziany
Bo Prawda jest cialem Przebudzonych
Cialo Prawdy nie moze byc poznane
Dla rozumu zawsze jest nieprzeniknione."
27.
"Jak
sadzisz, Subhuti, czy Takprzeszedl osiagnal najwyzsza i doskonala
wiedze, poniewaz posiadal trzydziesci dwie oznaki? Nie mysl tak,
Subhuti! I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, trzydziesci dwie oznaki,
które Takprzeszedl posiada, nie maja zadnego zwiazku z najwyzsza i
doskonala wiedza. A równiez nikt, o Subhuti, nie powinien sadzic, ze ci,
co wkroczyli na sciezke bojownika-o-przebudzenie glosza zniszczenie i
znikniecie czegokolwiek."
28.
"Jesliby, o Subhuti, syn lub
córka dobrej rodziny wypelnili siedmioma klejnotami liczbe swiatów
równa liczbie ziaren piasku w Gangesie i ofiarowali to wszystko
czcigodnym i w pelni przebudzonym Takprzeszlym, mieliby mniejsza
zasluge, niz bojownik-o-przebudzenie, który dzieki wytrwalosci
zrozumial, ze wszystkie rzeczy sa puste i pozbawione wlasnego ja.
Zaiste, ta druga zasluga bedzie wieksza, niezmierzalna i
nieprzeliczalna. Jednakze, o Subhuti, bojownik-o-przebudzenie o
szlachetnym umysle nie moze posiadac zaslug." Czcigodny Subhuti zapytal:
"Cóz to znaczy, o Blogoslawiony, ze bojownik-o-przebudzenie nie moze posiadac zaslug?"
Blogoslawiony odpowiedzial:
"Posiadana zasluga nie moze byc posiadana. 'Posiadana zasluga' to tylko nazwa."
29.
"I
znów, o Subhuti, jesliby ktokolwiek mówil, ze Takprzeszedl przechodzi,
przychodzi, stoi siedzi lub lezy, ten, o Subhuti, nie rozumie tego, co
powiedzialem.I dlaczegóz? Poniewaz, o Subhuti, Takprzeszedl znikad nie
przychodzi i donikad nie idzie i dlatego zwany jest Takprzeszlym,
czcigodnym i w pelni przebudzonym.
30.
"I znów, o Subhuti,
jesliby syn lub córka dobrej rodziny wzieli tyle swiatów, ile jest
drobinek pylu w tym kregu miliarda swiatów, i nastepnie zmielili je na
pyl tak drobny, jak to jest tylko mozliwe przy niezmierzalnej sile; jak
sadzisz, Subhuti, czy liczba drobinek pylu bylaby wielka?"
Subhuti odpowiedzial:
"Tak,
o Blogoslawiony, tak, o Czcigodny, liczba drobunek pylu bylaby wielka. I
dlaczegóz? Poniewaz Blogoslawiony nie mówilby o wielkiej liczbie
drobinek pylu, gdyby istniala wielka liczba drobinek pylu. I dlaczegóz?
Poniewaz kiedy Takprzeszedl mówil o wielkiej liczbie drobinek, nie mówil
on o zadnej liczbie; 'wielka liczba drobinek' to tylko nazwa. A kiedy
Takprzeszedl mówil o kregu miliarda swiatów, nie mówil on o zadnym
kregu; 'krag miliarda swiatów' to tylko nazwa. I dlaczegóz? Poniewaz, o
Blogoslawiony, gdyby istnial krag miliarda swiatów, trzebaby bylo
zawierzyc rzeczywistosci, a kiedy Takprzeszedl mówil o zawierzeniu
rzeczywistosci, nie mówil on o zadnym zawierzeniu; 'zawierzenie
rzeczywistosci' to tylko nazwa."
Blogoslawiony powiedzial:
"O
zawierzeni rzeczywistosci nie nalezy wspominac, o Subhuti, nie mozna o
nim mówic, ono ani nie jest czyms, ani niczym. To jest sposób myslenia
dzieci i prostaków."
31.
"I dlaczegóz? Poniewaz, o
Subhuti, jesliby ktos powiedzial, ze Takprzeszedl glosi zawierzenie
myslom o sobie, o istnieniu, o zywych istotach, o osobach, czy mówilby
prawde?"
Subhuti odrzekl:
"Zaiste nie, o Blogoslawiony, taki ktos
nie mówilby prawdy. I dlaczegóz? Poniewaz, o Blogoslawiony, kiedy
Takprzeszedl mówil o zawierzeniu myslom o sobie, nie mówil on o zadnym
zawierzeniu; 'zawierzenie myslom o sobie' to tylko nazwa."
Blogoslawiony powiedzial:
"Tak
wlasnie, o Subhuti, powinien widziec rzeczy kazdy, kto wszedl na
sciezke bojownika-o-przebudzenie. I tak wlasnie powinien rozumiec, co
powiedziano: nie mozna zawierzac myslom o rzeczach ani o braku rzeczy.
Poniewaz kiedy Takprzeszedl mówil: 'Mysl o rzeczach, zaiste mysl o
rzeczach', nie mówil on o zadnej mysli; 'mysl o rzeczach' to tylko
nazwa."
32.
"Jesliby, o Subhuti, bojownik-o-przebudzenie o
szlachetnym umysle wypelnil niezmierzalne i nieprzeliczalne kregi
swiatów siedmioma klejnotami i ofiarowal je wszystkie swietym i w pelni
przebudzonym Takprzeszlym, mialby mniejszy zasób zaslug niz syn lub
córka dobrej rodziny, którzy wziawszy chocby cztery zdania z tego
wykladu Dobrej Nauki, z tego wykladu Madrosci Wiodacej Na Druga Strone,
nauczyli sie ich, zrozumieli je, glosili i wyjasniali innym. Zaiste, ten
drugi zasób zaslug bylby wiekszy, niezmierzalny i nieprzeliczalny. Jak
mozna to wyjasnic? Jak na niebie:
Gwiazdy, ciemnosc i lampa
Widmo, rosa, babelek
Sen, blyskawica, chmura
Tak trzeba widziec Stworzenie.
Tak wlasnie powinno to byc wyjasniane, to wlasnie nazywa sie wyjasnieniem.
Taki
wlasnie byl wspaniely wyklad Blogoslawionego. Czcigodny Subhuti, wraz
ze wszystkimi mnichami i mniszkami, swieckimi uczniami i uczennicami, z
bojownikami-o-przebudzenie, z czlym swiatem bogów, ludzi i duchów,
chwalili nauczanie Blogoslawionego.
Tak sie konczy Diamentowe Ostrze Madrosci Wiodacej Na Druga Strone.
ja ne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz