Słowo kaidan składa się z dwóch członów: „kai” oznaczający „dziwny,
tajemniczy, rzadki” oraz z „dan” oznaczający „rozmowę” albo
„recytującego opowiadanie”. Terminem „kaidan” przyjęło się nazywać
opowieści o duchach, których akcja toczyła się w epoce Edo (1603-1868),
czyli w czasach rządów szogunatu Tokugawy. Podstawowe elementy kaidan
to: duchy zmarłych gwałtowną śmiercią osób (przeważnie kobiet), nastrój
grozy, motyw krzywdy i odpłaty oraz nawiązania do buddyjskich wierzeń
(karma, reinkarnacja). Wiele z kaidan stało się także pierwowzorami
sztuk przeznaczonych do wystawiania w teatrze kabuki.
Termin
rzadko używany jest w odniesieniu do współcześnie powstających w Japonii
horrorów, takich jak np. Klątwa ju-on. Częściej określa się je
zachodnim terminem - (hora, horror) bądź rodzimym (kowai hanashi,
przerażająca opowieść). Słowo kaidan może pojawić się w tytule filmu
bądź książki, jeśli autor chce, aby tworzona przez niego historia
kojarzyła się odbiorcom ze staromodną opowieścią o duchach.
W
epoce Edo (1600 - 1868) niezwykłą popularnością cieszyła się zabawa
salonowa - „Hyaku monogatari Kaidankai” ( „zbiór stu opowieści
nadprzyrodzonych”). Prawdopodobnie pierwowzorem tej gry był buddyjski
zwyczaj zwany hyakuza hodan
(„Sto buddyjskich opowieści) – przez sto dni opowiadano po jednej
niesamowitej historii, wierząc, że tym w czasie może wydarzyć się jakiś
cud. „Hyaku monogatari Kaidankai” odbywała się na podobnych zasadach:
w przestronnym salonie, w którym jedyne oświetlenie stanowiła setka
płonących świec, gromadziła się grupa ludzi. Każdy z uczestników
opowiadał kaidan, czyli historię o duchach lub ludową legendę, a po jej
zakończeniu gaszono jedną świecę. I schemat ten powtarzał się tak długo,
aż pomieszczenie spowiła ciemność rozświetlana jedynie płomieniem
ostatniej świecy. Świeca, która pozostała niezgaszona miała wzywać
ducha, bo wywołanie duchów było celem całej zabawy. Popularności „Hyaku
monogatari Kaidankai” sprzyjało także sprowadzenie z Korei w 1593 r.
drukowanej prasy. Do tej pory ustne opowieści zaczęto utrwalać na
papierze z czasem doprowadzając do powstania nowego gatunku literackiego
Kaidan-shu (zbiór kaidan). Utwory z tego gatunku bazowały na starych
chińskich opowiastkach buddyjskich o dydaktycznym charakterze, morał z
nich płynący wynikał jednak z treści pełnych niesamowitości i grozy.
Najsłynniejszym
przykładem kaidan-shu jest zbiór dziewięciu opowiadań pt. „Ugetsu
monogatori” („Po deszczu przy księżycu”) napisany przez Uedę Akinariego w
1776 r.. - kilkaset lat później, w 1959 r., przepięknie sfilmowany
przez Kenji Mizoguchiego, w „Opowieściach księżycowych”. Inne kaidany
to: Otogi boko (Pacynka), aut. Asai Ryoi; Tonoigusa, znane również jako
Otogi monogatari (Przedszkolne opowieści), aut. Ogita Ansei; Bancho
sarayashiki (Opowieść o Okiku), aut. Okamoto Kido; Botan doro (Peoniowy
lampion), aut. Asai Ryoi; Mimi-nashi Hoichi (Hoichi bez Uszu) czy też
Yotsuya kaidan (Opowieść o duchach z Yotsuyi), aut. Tsuruya Nanboku IV.
„Tokaido
Yotsuya Kaidan” uwiecznione zostało w sztuce Nanboku Tsuruya IV pod tym
samym tytułem, która miała swą premierę w 1825 r.. Tsuruya (1755-1829)
wykorzystał w scenariuszu sztuki współczesne mu wydarzenia. Głośną
historię zabójstwa samuraja przez jego służących oraz sprawę morderstwa
żony samuraja. Małżonka samuraja, wywodzącego się ze średnio zamożnej
klasy wojowników, dowiedziała się, że jej mąż dopuścił się zdrady a jej
owocem było pozamałżeńskie dziecko. Małżonka z rozpaczy postradała
zmysły a następnie zniknęła w tajemniczych okolicznościach.
Autor
sztuki zmienił nieco fakty i uczynił bohaterkę swego utworu
reprezentantką najgroźniejszej kategorii yurei, onryo. Bohaterami tej
opowieści są Iemon - ubogi ronin (bezpański samuraj) i jego piękna, lecz
chorowita żona, Oiwa. Samuraj szybko popadł w ubóstwo i zmuszony został
do niewdzięcznej pracy wytwórcy papierowych parasolek. Przypadek
sprawił, że poznał wówczas wnuczkę zamożnego sąsiada, która się w nim
zakochała. Zachęcony przez dziadka dziewczyny, który chciał, aby Iemon
został jego zięciem, postanowił otruć Oiwę. Trucizna oszpeciła kobietę:
garściami wypadały jej włosy, a jedno oko wypływało jej z oczodołu. Oiwa
umarła w potwornych mękach. Iemon wymyślił historyjkę, wedle której
Oiwa miała romans z jego sługą, Kobotoke Koheim (inna wersja legendy
mówi, iż Kohei wiedział o zbrodni swego pana, dlatego musiał zginąć).
Niewierność małżonki w świetle prawa feudalnej Japonii upoważniała
męża nawet do zabicia kobiety. Aby uwiarygodnić swoją opowieść o
niewiernej żonie i niewiernym słudze, zabił także Koheia, a następnie
przybił obydwa ciała do drzwi i wrzucił do rzeki. W ten sposób, odsunął
od siebie wszelkie podejrzenia, ale nawet tak doskonała zbrodnia nie
popłaca. Zamordowana żona oraz jej rzekomy kochanek, Kohei jako mściwe
yurei, powrócili zza grobu i przemienili życie Iemona w piekło.
Sztuka
Nanboku Tsuruya IV cieszyła się ogromnym powodzeniem: organizowano
posezonowe spektakle a sama historia stała się jedną z
najpopularniejszych kaidan w Japonii. Drugą, nie mniej popularną, choć
nie będącą opowieścią o duchach, jest Legenda o 47 roninach - „Kanadehon
Chushingura”. Wspominamy o niej, ponieważ „Tokaido Yotsuyę Kaidan” wystawiano
wspólnie z opowieścią o lojalnych samurajach. „Opowieść o 47 roninach”
spisana została przez Takeda Izumo II i wystawiona w teatrze bunraku w
1784 r.. Rok później przeniesiono ją na deski teatru kabuki. Pierwszy
wspólny pokaz „Tokaido Yotsuya Kaidan” i „Kanadehon Chushingura” odbył
się w roku 1825. W owych czasach prezentacja dwóch sztuk była zgodna z
przyjętym zwyczajem – najpierw wystawiano pierwsze przedstawienie w
całości, a potem następne. W przypadku jednak opowieści o duchu z
Yotsuya i o 47 roninach, wystawiano je poszczególnymi aktami
naprzemiennie. Cały spektakl trwał dwa dni, ale nikt nie czuł się
zniechęcony – sztuki odniosły wielki sukces. Postać Oiwy stała się
popularna nie tylko wśród miłośników japońskiego teatru. Bohaterka
„Tokaido Yotsuya Kaidan” z charakterystycznym dla yurei wyglądem –
długie, czarne włosy, długie białe kimono oraz oszpecona twarz - stała
się wzorcową postacią dla filmowców. To właśnie Oiwa jest protoplastką
m.in. Sadako i Kayako - bohaterek najsłynniejszych współczesnych ghost
story.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń