Żył niegdyś w Kyoto znakomity malarz Maruyama Okio, który już za życia osiągnął wielką sławę. Jego piękne krajobrazy zdobyły mu tylu wielbicieli i uczniów, że założył własną szkołę.
Do grona jego uczniów należał także Nagasawa Rosetsu. Malował z zamiłowaniem, był zdolny, lecz niecierpliwy i roztargniony. Podczas gdy jego rówieśnicy dawno już ukończyli szkołę i stali się samodzielnymi malarzami, Rosetsu robił niewielkie postępy. Wreszcie wyczerpała się cierpliwość Maruyama Okio. Któregoś dnia oświadczył uczniowi:
- Jeżeli nie będziesz się starał usunę cię na zawsze z mojej szkoły!
Przygnębiony Rosetsu wybiegł z pracowni i ruszył przed siebie. Długo błądził w głębokiej zadumie po polach przysypanych śniegiem. Księżyc w pełni wytoczył się już na ciemno-modre niebo, zalewając tajemniczym światłem nietknięty, puszysty kobierzec i wysmukłe sosny, iskrzące się od srebrnego szronu. Natura ukoiła smutek młodzieńca. Zmęczony skulił się pod drzewem i zasnął. Wkrótce obudził go jakiś szmer. Zerwał się i spojrzał dokoła.
W pobliżu był staw, pokryty grubą warstwą lodu. Przy brzegu Rosetsu spostrzegł przerębel, w pobliżu którego wielki karp daremnie raz po raz uderzał o twardy, ostry lód, by pochwycić kawałek ryżowego placka leżącego na powierzchni. Upływały długie minuty. Wreszcie jednak, dzięki swej wytrwałości, karp ociągnął cel. Brocząc krwią, zmęczony, lecz ze zdobytym kawałkiem placka w pyszczku, powoli znikł pod wodą.
Wypadek ten wywarł wielkie wrażenie na Rosetsu. Powiedział on sobie: "Stanę się podobny do tego karpia!" Następnie udał się do świątyni, gdzie po gorących modłach położył bóstwu monetę w ofierze. Od tej pory z prawdziwą wytrwałością zabrał się do pracy. Po kilku latach Nagasawa Rosetsu stał się sławnym malarzem. W głębi serca zachował na zawsze przykład wytrwałości pokazany przez karpia.
matta ne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz