Ponownie omawiam nie budynek a miasto... którym jak tytuł wskazuję jest nim Nichitsu. Fotografem zdjęć jest Shane Thoms.
Nichitsu (日窒) to jedno z częściej odwiedzany przez urbexów miejsc. Miasto duchów znajduje się w centralnej Japonii. Dotarcie do niego z najbliższego, większego miasta Chichibu trwa dwie godziny, ale również można dojechać z Kofu w Yamanashi..
Miasto powstało po drugiej wojnie światowej z powodu okolicznej kopalni, której pracownicy zaczęli zasiedlać tamtejsze tereny. Gdy zainteresowanie węglem było wysokie, liczba mieszkańców wynosiła ok. 3 tys. (1965 r). Jednak w pewnym momencie surowiec ten stracił na znaczeniu i miasto upadło i opustoszało niemal z dnia na dzień.
Pozostawione po dawnych mieszkańcach Nichitsu domy odziedziczyło młodsze pokolenie. Jednak nikt nie miał zamiaru wracać do opuszczonego miasta, a tym bardziej zajmować się niszczejącym spadkiem. Ludzie żyjący miejską perspektywą i nadzieją lepszego życia zostawili majątki i nigdy już nie wrócili do Nichitsu. Państwo natomiast musiało ponieść koszty zabezpieczenia lub wyburzenia starych budynków.
W miasteczku pozostała cała infrastruktura. Obok opuszczonych sklepów zachowało się sporo budynków mieszkalnych. Są one częściowo wyposażone i o tym, że nikt tu nie mieszka może świadczyć jedynie bałagan i brud. W domach pełno jest porozrzucanych papierów i przedmiotów, które dla ich właścicieli nie miały już żadnej Pomieszczenia wyglądają tak, jakby mieszkańcy musieli je opuścić w pośpiechu.
W niegdyś prosperującym miejscowym szpitalu można nadal zobaczyć częściowo zachowane meble i armaturę. Oprócz tego w pomieszczeniach: stomatologicznym, w sali operacyjnej czy składziku można znaleźć stare narzędzia chirurgiczne czy walające się to tu, to tam podręczniki. Według niektórych źródeł w opuszczonym szpitalu, jeszcze do niedawna, można było znaleźć zakonserwowane ludzkie narządy, w tym ludzki mózg. Na półkach nadal stoją fiolki z różnego rodzaju (przeterminowanymi) lekami i miksturami.
Budynki poprzerastane są drzewami i krzewami. Każdy dom wygląda jak pobojowisko, z wybitymi szybami, walącym się dachem i porozrzucanymi rzeczami. W położonej nieco wyżej części miasta znajduje się budynek, który przypomina dawny hotel. Pełno tu starych książek i płyt winylowych.
Były tu dwie szkoły, przychodnia, poczta, a nawet kino. Szefowie mieszkali w przyjemnych domach z dachówką i dobrze nasłonecznionymi, podczas gdy zwykłe mieszkania robotnicze położone nad brzegiem rzeki lub na zboczach klifów nie miały łazienek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz