26 wrz 2024

Chikubushima i jezioro Biwa


Biwa to największe słodkowodne jezioro na terenie wysp japońskich. Liczy sobie 674 km² przy 105 m głębokości. Co ważne, jest to jeden z ważniejszych pod względem biologicznym akwenów w Japonii! Naliczono tu ponad 1000 różnych gatunków, z czego ok. 5% endemicznych. Ze względu na te i wiele innych czynników, utworzono tu park krajobrazowy, a konkretnie takie coś jak quasi-park narodowy. To właściwy krok, by chronić obszary Biwa, ponieważ wybrzeża nie zawsze zachwycają czystością...
I właśnie dlatego proponowałabym podróż nie wokół jeziora, a na jego środek...
Spójrzcie jeszcze raz na pierwsze zdjęcie - zrobione już z łodzi - w oddali majaczą się niewyraźne kontury wysp i wysepek. Jedna z nich to szczególnie święte i ważne miejsce kultu w Japonii, a nazywa się Chikubushima [竹生島].


Już kilkaset lat temu upodobali sobie to miejsce malarze japońscy, nazywając je jednym z ośmiu najpiękniejszych widoków Biwa [Biwako Hakkei]. Ten wykonany tuszem obraz pochodzi z epoki Heian i to właśnie w X wieku wzniesiono na wyspie świątynię. Warto wiedzieć, że jest ona jednym z najstarszych sanktuariów wyspiarskich w Japonii.

Jak Chibukushima wygląda dzisiaj? To piękna, zielona wyspa wynurzająca się z głębi jeziora. Choć dzisiaj częściowo odbudowana i odrestaurowana, utrzymuje swój dawny klimat. Oficjalnie nikt tam nie mieszka - zarówno mnisi, kapłani jak i handlarze wypływają codziennie z portu w Nagahamie. Rejs nie trwa długo - zaledwie pół godziny, ale nawet w tym krótkim czasie można cieszyć oko naprawdę wspaniałymi widokami, glonowym zapachem słodkiej wody i wiatrem we włosach.

Tutaj przyjeżdża się prosić o zdrowie i pomyślność boginię Benzaiten - jednego z siedmiu bogów szczęścia. Opiekuje się ona urodą, bogactwem, ale też i sztukami pięknymi jak muzyka, poezja czy literatura. Jej wysłannikiem jest biały wąż - mający jak najbardziej pozytywne konotacje, co oznacza, że na wyspie znajdziecie wiele posągów czy figurek węży. Chibukushima to jeden z najważniejszych chramów poświęconych tej bogini, o czym przekonacie się, oglądając zdjęcia.


Najważniejsza na wyspie jest świątynia! Jej wiek - ponad tysiąc lat, jej sposób zachowania i utrzymania, a także przykładność tamtejszych mnichów - robią wrażenie. Dodatkowo obecny kształt zawdzięczamy Toyotomiemu Hideyoshiemu, który przeniósł na wyspę część pawilonów ze słynnego zamku Fushimi z Kyoto. Fani okresu Momoyama i architektury japońskiej będą wniebowzięci - warto przyjrzeć się dokładnie strukturze dachów, drewnianym zdobieniom, konstrukcjom podtrzymującym pawilony na zboczach, sufitom i naklejkom, które dekorują wnętrze... Hę? Jakim naklejkom?


Naklejki, które są widoczne niemal wszędzie, to senjafuda. Na nich wypisane są imiona modlących się, mając zapewnić im fory u bóstw w danym roku. Taką naklejkę można kupić u mnicha  i ją nakleić.


Kiedy najlepiej wybrać się na Chikubushimę?
Najlepiej czerwiec bądź sierpień. Dlaczego wtedy? Ponieważ warto obejrzeć lokalny festiwal, jeśli czas na to pozwala. Dlatego wato zaplanować rejs po Jeziorze Biwa w czerwcu lub sierpniu.

Dokładnie 10 czerwca odbywa się tam festiwal Sansha Benzaiten - jeden z trzech największych festiwalów poświęconych temu bóstwu. Cztery dni później [14 czerwca] mamy kolejny zwany Ryūjinsai. Jest interesujący, ponieważ w jego trakcie następuje rytualne przeniesienie hodowanych w stawiku świątynnym małych rybek do bezkresnych wód Biwy. 

Natomiast najciekawszym ze wszystkich są sierpniowe matsuri [7 sierpnia] zwane Dōji mukae no goshinji. Uczestnictwo jest płatne i wynosi 1 mana [ok. 300 zł] - w jego trakcie opływa się łodzią wyspę i wyrzuca za burtę specjalne czerwono-białe karteczki z wypisanym imieniem buddy Sudhany, po japońsku zwanym Dōji, oraz własnymi życzeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz