26 wrz 2024

Budynki widma: Houtouwan

Gouqi jest jedną z 394 wysp Shengsi, wchodzących w skład największego chińskiego archipelagu Zhoushan na wschodnim wybrzeżu, u wylotu zatoki Hangzhou. Region ten słynie ze wspaniałych krajobrazów i przemysłu rybnego. Coraz większą popularnością wśród turystów cieszy się opuszczona wioska Houtouwan – jeszcze w latach 90. XX w. mieszkało tu prawie 2000 osób, które w większości zajmowały się rybołówstwem.


„Wioska duchów” (tak nazywana jest Houtouwan) leży zaledwie 70 kilometrów od Szanghaju – jednego z największych i najgęściej zaludnionych miast świata. Dlaczego więc mieszkańcy zdecydowali się ją opuścić? 

Lepsze perspektywy zarobkowe zmusiły wielu lokalnych rybaków do przeniesienia się – wielu z nich zamieniło ciężką pracę na morzu na rzecz pracy w fabrykach, stoczniach i w branży turystycznej. Ponadto w „wiosce duchów” mieszkańcom doskwierał brak regularnych dostaw żywności (połów ryb i uprawy nie zastąpią wszystkich potrzeb) i problemy z elektrycznością. Początkowo wyprowadziły się najbogatsze rodziny, a z czasem ruszyły za nimi kolejne. 

Dzisiaj w Houtouwan mieszka jedynie garstka osób, które nie wyobrażają sobie życia w innym miejscu. Jedną z nich jest Sun Ayue, który mieszka w małym, nieogrzewanym pokoju. Poza nim na wyspie mieszka starsza kobieta oraz małżeństwo w średnim wieku.

Puste uliczki i zarośnięte domy robią ogromne wrażenie, a natura która upomniała się o swoje i „przejęła wioskę” zamieniła ją w prawdziwe cudo. Pewnego dnia do Houtouwan zawitali mieszkańcy pobliskiego miasteczka – zrobili zdjęcia, a wieść o tym nietypowym miejscu natychmiast obiegła świat i sprawiła, że zaciekawieni ludzie zaczęli masowo przyjeżdżać na wyspę Shengshan, by na własne oczy ujrzeć jak roślinność wspina się po ścianach, przebija drzwi i oplata okna.

Turystów, którzy chcą odwiedzić opuszczoną wioskę oprowadzają po niej dawni mieszkańcy Houtouwan. Małżeństwo Tang Yaxue i Xu Yueding codziennie wraca na wyspę, by oprowadzać spragnionych ciszy i niesamowitych widoków obcokrajowców. Przy okazji odwiedzają też swój dom, który opuścili ponad 20 lat temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz