19 sty 2025

Historia o braciach Panthaka

W starożytnych Indiach w mieście Rajagaha żyli kiedyś dwaj bracia. Nazywali się Maha i Chula Panthaka. Ich dziadek często zabierał starszego z braci, Mahę, aby posłuchał tego co mówi Siakjamuni Buddha.

Nadszedł czas gdy Maha postanowił zostać uczniem Buddhy. Dziadka ucieszyła ta nowina i natychmiast udzielił wnukowi swojego pozwolenia. Starszy brat był niezwykle mądry i ponadto bardzo pracowity. Od razu rozpoznano w nim znakomitego ucznia. Pewnego dnia starszy brat pomyślał o swoim młodszym bracie, Chuli, i zadecydował, że przyprowadzi go także do buddyjskiego klasztoru. Dziadek był rozradowany.

– Z zaniepokojeniem oczekiwałem dnia, w którym przyjdziesz po swojego brata – powiedział dziadek.
– Jestem bezpośrednim uczniem Siakjamuniego Buddhy, ale Dziadek o wiele bardziej niż ja ucieleśnia jego nauki. Zawsze troszczył się bardziej o szczęście swoich wnuków niż o swoje własne starsze ciało – pomyślał Maha.

Maha przyprowadził młodszego brata przed oblicze Siakjamuniego Buddhy. Młodszy brat miał bardzo łagodną osobowość i pracował z innymi uczniami niestrudzenie aby wesprzeć Sanghę. Była jednak jedna rzecz, która przysparzała młodszemu bratu sporo troski. Trudnością było dla niego zapamiętywanie różnych rzeczy. Chula próbował zapamiętać krótkie wiersze, których wszyscy uczniowie uczyli się w krótkim czasie. Po skoncentrowaniu się najbardziej jak mógł, był zdolny zapamiętać pierwszą linijkę, ale kiedy koncentrował się nad drugą, nie mógł przypomnieć sobie pierwszej.

Cztery miesiące minęły odkąd młodszy brat stał się uczniem Siakjamuniego Buddhy. Starszy brat z początku współczuł swojemu młodszemu bratu z powodu jego trudności z zapamiętywaniem linijek wierszy. Jednak po jakimś czasie kiedy młodszy brat nadal zapominał to czego się nauczył, starszy powoli zaczął czuć się oburzony. Inni uczniowie nie patrzyli na młodszego brata z góry, ani też nie śmiali się ze starszego, że posiada tak głupiego brata. Ale Maha nie mógł czuć się spokojnie, ponieważ jego brat tak wolno uczył wierszy, które wszyscy zapamiętywali bardzo łatwo.

– Oni mogą się śmiać za naszymi plecami. Gdybym wiedział, że tak się stanie, nigdy nie przyprowadziłbym mojego młodszego brata do świątyni Buddhy – myślał starszy brat.

W czasie kiedy takie myśli pojawiały się w sercu starszego brata, miejski doktor zaprosił Siakjamuniego Buddhę i jego uczniów na obiad. Starszy brat miał obowiązek poinformować doktora ilu uczniów się pojawi. Podał liczbę, która była mniejsza o jedną osobę - młodszego brata. Zawołał go wtedy i poinformował cicho, że powinien wrócić do domu. Młodszy brat był bardzo smutny z tego powodu i zaczął płakać. To prawda, że miał kłopoty z zapamiętywaniem rzeczy, ale cześć jaką oddawał Buddzie była tak wielka jak żadnego z uczniów i nie chciał odchodzić. Kiedy Siakjamuni Buddha zobaczył samotnie idącego płaczącego młodszego brata, zapytał go w czym tkwi problem. Ocierając łzy z twarzy, młodszy brat wyjaśnił sytuację.

– Nie płacz Chula Panthaka – powiedział Buddha. Każdy ma coś z czym gorzej sobie radzi. Ale też każdy ma coś z czym radzi sobie dobrze. Co jest Twoją mocną stroną?

Młodszy brat był nieco pocieszony. Zastanawiał się nad pytaniem Buddhy.

– Więc – powiedział w końcu żywszym głosem – jestem dobry w sprzątaniu!

Siakjamuni Buddha wręczył młodszemu bratu kawałek tkaniny.

– Więc użyj tego aby wyczyścić tę ścianę – powiedział Buddha. I kiedy będziesz to robił, powtarzaj: ,,Precz z kurzem! Precz z kurzem!''. Po prostu powtarzaj ciągle to zdanie.

Młodszy brat natychmiast zaczął czyścić ściany w swoim pokoju. Następnego dnia, Siakjamuni Buddha i jego uczniowie pojawili się na przyjęciu wydanym przez doktora.

– Wydaje mi się, że brakuje jednego ucznia... – powiedział Buddha.
– Mój młodszy brat jest taki słaby w zapamiętywaniu, że wrócił do domu – odpowiedział starszy brat.
– Ciekawi mnie czy któryś z moich uczniów nie ma słabego punktu – powiedział Siakjamuni Buddha. Ale ważniejsze... czy nauki Buddhy są potrzebne osobie, która nie ma słabego punktu? Proszę, przyprowadź tu Chulę Panthaka.

Starszy brat zdał sobie sprawę z tego jaki błąd popełnił i poszedł po młodszego brata. Kiedy otworzył drzwi do jego pokoju, usłyszał rozbrzmiewający się głos.

– Precz z kurzem! Precz z kurzem!...

Był to głos jego młodszego brata. Ale nie był to nieśmiały i nerwowy głos, który słyszał jeszcze wczoraj. Starszy brat widział pewnego siebie młodszego brata z promieniejącą twarzą, żarliwie czyszczącego ścianę. Nie mógł powstrzymać się przed złożeniem swych rąk w geście modlitwy i uwielbianiem Chuli.

Z Hokkukyo Chushaku (Komentarz do Dhammapady)
tłumaczenie: Marta B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz