24 paź 2025

o Kopi Luwak - najdroższej kawie świata


W XVIII wieku wszystkie plantacje kawy zlokalizowane na Bali otaczała dżungla, w której mieszkały słynne cywety. Właściciele plantacji uważali je za szkodniki, bo kradły dojrzałe ziarna kawy, a następnie je zjadały. Nakazano zabicia wszystkich luwaków, które pojawią się na terenach plantacji. Jednak miejscowi pracownicy szybko odkryli, że Luwak nie jest w stanie strawić całego nasiona kawy. Podczas gdy miękka miazga trawiona jest w ich układzie pokarmowym to ziarno wydalane jest w całości i składowane wokół siedliska zwierzęcia. Chcąc pozyskać więcej kawy, lokalsi starannie zbierali odchody, dezynfekowali je i wykorzystywali ziarna na swój własny użytek. Właściciel plantacji szybko zorientował się, że pracownicy parzą własną kawę. Po wizycie w chatach, w których mieszkali, odkrył prawdę i od razu zachwycił się niesamowitym aromatem kawy, a jej recepturę przekazał dalej.

Następnie Holendrzy wprowadzili ten rodzaj kawy do Europy, ale kiedy konsumenci dowiedzieli się o tym, że w rzeczywistości jest to produkt uboczny procesu trawienia luwaków – rynek nie chciał tego zaakceptować. Popularność kawy kopi luwak pojawiła się dopiero po dłuższym czasie. Nowe techniki zbioru i produkcji, lepsza marka i opakowanie oraz bardziej rygorystyczna kontrola jakości sprawiły, że Kopi Luwak stała się jednym z głównych „kawowych” graczy. Obecnie wszelkie kawiarnie czy restauracje z dumą oferują Kopi Luwak w swoich elitarnych menu.

Proces produkcji
Po zjedzeniu nasion kawy przez Luwaka są ona trawione i ulegają lekkiemu sfermentowaniu. Ziarna przechodzą przez przewód pokarmowy i po około 12 godzinach są wydalane. Podczas tego procesu tracą swój gorzki smak i zyskują łagodny aromat. W kolejnych etapach ziarna kawy są myte, czyszczone, suszone, a na koniec palone na tradycyjnych patelniach. Ten proces trwa przez około godzinę i wymaga od palacza wiele uwagi, by ziarna się nie spaliły a surowiec nie zniszczył. Następnie kawa jest mielona i serwowana lub sprzedawana w całych ziarnach. Kawę Luwak można parzyć jak każdą inną. Producenci zalecają unikania cukru, mleka lub śmietanki, aby nie utracić tego wyjątkowego smaku.


Kawa Kopi Luwak zamawiana w kawiarni kosztuje od 35 do nawet 100 dolarów za filiżankę. W Polsce trzeba zapłacić ok. 450-500 zł za 100 g kopi luwak. Ceny za kilogram wahają się od 2500 zł do nawet 4 tys! Skąd taka różnica? Tańsza wersja to kawa pochodząca z hodowli luwaków. Pozyskiwana jest od zwierząt trzymanych w klatach, które zjadają ziarna kawy podawane przez człowieka. Luwaki trzymane są w złych warunkach, są karmione tylko kawą, zaniedbane, często chorują. Obrońcy zwierząt na całym świecie bojkotują tę metodę pozyskiwania kawy.

Droższa wersja Kopi Luwak jest pozyskiwana z odchodów luwaków żyjących dziko lub w rezerwatach. Zdecydowanie trudniej ją zdobyć i jest jej mniej na rynku. Kawa ta jest również lepsza jakościowo – luwak w naturalnym środowisku wybiera i zjada tylko najbardziej dojrzałe, najsłodsze i najdorodniejsze owoce kawy. W końcu luwaki są wszystkożerne i czerwone owoce traktują jako przysmak.


Ciemna strona biznesu
Dorosły Luwak mierzy około 60 cm i waży od dwóch do pięciu kilogramów. Prowadzi nocny tryb życia. W dzień najczęściej śpi. Dla obrony i znaczenia terenu wydziela z odbytu nieprzyjemną woń. Ma gęste szare futro, długi ogon i wielkie pazury, dzięki którym z łatwością wspina się na drzewa czy krzewy. Na wolności żywi się mięsem (myszy, insekty) oraz bananami, papają, a także najlepszymi ziarnami kawy. Sympatyczny, niewielki ssak potrafi dziennie zjeść jej nawet ponad kilogram, ale na wolności nigdy nie stanowi ona podstawy pokarmu, raczej bywa dla niego deserem. Niestety łaskunów na wolności jest już niewiele. Indonezyjczycy zorientowali się, że zainteresowanie Kopi Luwak jest olbrzymie i zaczęli zamykać te dzikie zwierzęta w klatkach. Hodowle przypominają fermy drobiu. Czasami luwaki nawet nie mogą się odwrócić. Mają tylko jeść i robić kupę.

Organizacje obrony praw zwierząt apelują, aby klatki miały przynajmniej 2,5 metra szerokości i 2,5 metra wysokości, a zwierzęta powinny być w nich przetrzymywane nie dłużej niż sześć miesięcy. To niestety tylko teoria. Zdarza się, że właściciel kawiarni ma w klatce na zapleczu kilka luwaków trzymanych w tragicznych warunkach. Nie obchodzi go, że zwierzęta cierpią. Ważne, by klienci mieli kawę, za którą zapłacą kilkadziesiąt dolarów za filiżankę!

Luwaki fatalnie znoszą pobyt za kratkami. Nie mogą być trzymane w grupie, bo… pozjadają się nawzajem. Niestety często wpadają w depresję, kręcą się jak zwariowane w kółko, odgryzają sobie łapy, rozbijają głowy o klatki. To wszystko od nadmiaru kofeiny! Zachłani producenci Kopi Luwak karmią te zwierzęta tylko i wyłącznie kawą. Liczy się szybki zysk, a zwierzętom odbija.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz