18 kwi 2023

Opowieść o Śnieżnej Pannie

W bardzo zimnej północnej krainie żyli ojciec - drwal Mosaku i jego syn Minokichi. W zimie, kiedy góry pokrywała gruba warstwa śniegu brali strzelby i wyruszali na polowanie. Pewnego dnia jak zwykle udali się w góry, ale przez cały dzień nie mogli nic upolować.

W jednej chwili niebo pokryły czarne chmury, a ośnieżone góry stały się groźne i niedostępne. Śnieżyca i wiatr starły ślady na drodze, którą przybyli. Mosaku i Minokichi z trudem znaleźli chatę, gdzie postanowili przeczekać śnieżycę.

- Chyba musimy tu przenocować - rzekł Minokichi.
- Mhm - przytaknął Mosaku. Ojciec i syn najlepiej wiedzą jak groźne mogą być zimowe góry.

Rozpalili ogień w palenisku znajdującym się na środku pokoju i usiedli obok, aby się ogrzać.

- Wiesz, Minokichi, powinieneś mieć żonę. Chciałbym zobaczyć wnuka! - rzekł Mosaku kładąc się na podłodze blisko ognia. Minokichi skinął tylko milcząco głową.

Znużeni trudami dnia, ojciec i syn zapadli wkrótce w sen. Na zewnątrz hulał wiatr, a był tak silny, że w pewnej chwili otworzył drzwi chaty, śnieg przedostał się do środka i zgasił ogień w palenisku. Jaki ziąb, było tak zimno, że Minokichi obudził się. Na podłodze, na której tańczył śnieg ujrzał cień człowieka.

- Kto to, Kto tam? - zawołał Minokichi drżącym głosem.

Postać wyszła z cienia i jego oczom ukazała się piękna kobieta o białej cerze i zimnym spojrzeniu. Była to Yukionna, czyli Śnieżna Panna, stanęła nad nogami śpiącego Mosaku i widać było unoszący się w powietrzu jej śnieżny oddech. Śnieżna Panna jest duchem góry. Minokichi widział jak owija Mosaku szalem swego zimna. Na twarzy Mosaku zaczął pojawiać się śnieżny oddech, a jego skroń stawała się coraz bielsza. Ojciec oddychał spokojnie jak we śnie. Minokichi zakrył twarz dłońmi.

- Jakie to straszne! - ojciec zamarzał przed jego oczami. Śnieżna Panna podeszła teraz wolno do Minokichiego. - Pomocy! - zawołał Minokichi, próbując uciec, ale Śnieżna Panna zwróciła się do niego z łagodnym uśmiechem na twarzy:
- Jesteś jeszcze bardzo młody, piękny i pełen życia i dlatego cię uchronię. Ale jeśli powiesz komuś o dzisiejszej nocy, twoje piękne życie skończy się. To powiedziawszy zniknęła nagle jakby wchłonięta przez szalejącą wokół śnieżycę.
- Co to było? - Minokichiemu zakręciło się w głowie i stracił przytomność.

Wkrótce nastał ranek. Minokichi obudził się i ujrzał zamarzniętego ojca. Wieśniacy pomogli mu złożyć ciało Mosaku do grobu, a Minokichi nie wspomniał ani jednym słowem o dziwnych zdarzeniach poprzedniej nocy.

Minął rok. Pewnego deszczowego dnia, przed domem Minokichi ujrzał dziewczynę. Był dobrym człowiekiem, ulitował się i zaprosił dziewczynę do domu, aby nie musiała moknąć na deszczu i odpoczęła chwilę u niego.
W domu zaczęli rozmawiać. Minokichi dowiedział się, że ma na imię Oyuki, czyli Śnieżka, nie ma żadnych bliskich, gdyż jej rodzice umarli i jest w drodze do miasta, gdzie chce szukać pracy. Minokichiemu zrobiło się jej żal i ze współczuciem popatrzył na dziewczynę. Oboje poczuli, że są sobie bardzo bliscy i w jednej chwili pokochali się. Po krótkim czasie zostali małżeństwem i wiedli szczęśliwe życie. Wkrótce dom wypełnił się gromadką dzieci i wspólne życie nabrało więcej radości.

Nastały ciepłe dni, a wraz z nimi Śnieżka zaczęła słabnąć i zdarzało się, że przewracała się w czasie pracy. Uczynny Minokichi pomagał jej często i tak zgodnie wiedli życie. Minokichi czuł się bardzo szczęśliwy czując bliskość pięknej żony i rosnących w zdrowiu dzieci.

Pewnego dnia Minokichi przyjrzał się robiącej na drutach żonie i przypomniał sobie zdarzenie tamtej nocy.

- Wiesz, Śnieżko, wyglądasz tak samo, jak wtedy, kiedy tu przyjechałaś, bardzo młodo i pięknie jak wtedy. Raz tylko widziałem tak piękną kobietę jak ty. Ona była bardzo podobna do ciebie - powiedział.
- Kim była ta kobieta? - zapytała Śnieżka, nie przerywając pracy.
- Kiedy miałem chyba dwadzieścia lat byliśmy z ojcem w zimie w górach i zatrzymaliśmy się w górskiej chacie z powodu śnieżycy. Tam właśnie spotkałem tę kobietę. Była nią Yukionna Śnieżna Panna.
- Jednak powiedziałeś o tym, mimo tego, że wtedy obiecałeś - rzekła smutnym głosem Śnieżka.
- Co się stało Śnieżko?

Śnieżka wstała nagle, a jej kimono zmieniło kolor na biały.

- To ty jesteś... Tak, to Śnieżka była Śnieżną Panną, którą spotkał w górach. 

Minokichi dowiedział się o tym i Śnieżka nie może zostać dłużej w ludzkiej postaci.

- Nie odchodź! - zawołał.
- Dlaczego jednak powiedziałeś? Chciałam zawsze być z tobą. Nigdy nie zapomnę ciebie, ani czasu, jaki spędziliśmy razem. Bądź zdrów zawsze... zawsze - rzekła Śnieżka, a w jej oczach zabłysły łzy. Nagle drzwi się otworzyły, przyleciał zimny wiatr i Śnieżki już nie było. Minokichi wybiegł z domu, ale nikogo nie było.
- Śnieżko! Wróć! - wołał.

Ludzie mówią, że w północnej, śnieżnej krainie w górach nawet teraz można spotkać Śnieżną Pannę. Podobno szuka ona pewnego człowieka, który ogrzałby jej zimne ciało i płacząc smutno krąży po górach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz