Wersja I (Neipu, z rejonu Pingtung):
Pewnego wieczoru dwóch kolegów wracało późno do domu, gdyż wybrali się skuterami do gorących źródeł. W drodze powrotnej jeden popędzał drugiego: „Jedź szybciej! Pośpiesz się!”.
Obaj przyspieszyli, chociaż drugi kolega nie rozumiał, co się dzieje. Pędzili tak całą drogę. Zanim wrócili do swoich domów, zatrzymali się przed lokalną świątynią Mazu.
Kolega w końcu zapytał, co się dzieje: „Co się stało? Dlaczego się tu zatrzymujemy?”.
Jego towarzysz odparł: „Coś złego wydarzyło się w gorących źródłach. Już gdy tam byliśmy, czułem się jakoś dziwnie. Gdy zaczęliśmy wracać, usłyszałem bardzo niepokojący dziewczęcy śmiech. Odwróciłem się i zobaczyłem coś, czego wolałbym nigdy nie zobaczyć”.
Opowiedział, że podążała za nimi dziewczyna ubrana w czerwień, a w zasadzie sunęła w powietrzu, nie miała oczu tylko podłużne wycięte otwory w ich miejscu, nie miała też nosa, a jej usta były rozcięte od ucha do ucha, po jej twarzy spływały gęste strugi krwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz