W mieście Savatthi żył kiedyś człowiek, który dostarczał kwiaty do zamku Króla Pasenadi. Pewnego ranka, jak zawsze, kwiaciarz wybierał kwiaty którymi miał udekorować zamek. Pogrążony w swojej pracy, nagle zamarł.
– Jaki piękny kwiat! – powiedział do siebie. Zajmuję się roślinami od wielu lat, ale to jest najpiękniejszy kwiat jaki kiedykolwiek widziałem! To brak szacunku dla króla, ale myślę że zarobię dzięki niemu dodatkowe pieniądze!
Kwiaciarz odłożył na bok swoją pracę w zamku i wyruszył do miasta ze szczególnie pięknym kwiatem.
Kwiat był tak duży, że wypełniał sobą całe miejsce w koszyku kwiaciarza. Jego olśniewający kolor i zapach powodowały, że każdy człowiek którego kwiaciarz mijał, zatrzymywał się i podziwiał zdumiony.
– Cóż za piękny kwiat! Jestem pewien, że przyniesie dobre pieniądze! Jestem ciekaw kto zapłaciłby za kwiat taki jak ten!
Wielu ludzi zadawało sobie to pytanie kiedy otoczyli kwiaciarza i jego kwiat. Kiedy kwiaciarz doszedł do głównej ulicy, wyglądający na majętnego gruby kupiec zobaczył kwiat i podbiegł do kwiaciarza.
– Proszę sprzedaj mi ten kwiat – kupiec wykrzyczał. Nie jest ważne ile za niego zażądasz, muszę go mieć!
– Czy mogę kupić ten kwiat? – zapytała kolejna osoba zanim gruby kupiec dokończył swoją prośbę. Nie dbam o cenę...
Był to bardzo bogaty kupiec imieniem Sudatta.
– Tak, tak – odpowiedział kwiaciarz. Nie stanowi dla mnie różnicy komu sprzedam kwiat. Dostanie go ten, kto zapłaci najwięcej.
Dwaj kupcy oferowali więcej i więcej za kwiat. Gruby kupiec pragnął go tak bardzo, że przebił najwyższą cenę jaką oferował Sudatta. Sudatta czekał cierpliwie z uśmiechem na twarzy aż gruby kupiec podda się w staraniach o kwiat. Kwiaciarz pomyślał wtedy: ,,Zastanawiam się dlaczego ci dwaj są skłonni zapłacić tyle za jeden kwiat?''. Gruby kupiec otarł pot z czoła.
– To oczywiste. Planuję ofiarować go bogowi kupców i zarobić jeszcze więcej pieniędzy!
– Ja planuję go ofiarować Buddzie Siakjamuni – powiedział Sudatta jak zwykle uśmiechając się.
– Kim jest Buddha Siakjamuni? – zapytał kwiaciarz. Czy jest w stanie sprawić, że zarobisz więcej pieniędzy niż dałby ci bóg kupców?
Sudatta milczał przez chwilę zanim odpowiedział.
– Nie... – Sudatta odparł – to coś więcej niż pieniądze, Siakjamuni pokazuje nam jak żyć pełniej.
Kwiaciarz był poruszony jego jasnymi oczami i sposobem w jaki mówił. Podjął szybko decyzję.
– Przepraszam – powiedział. Wybaczcie mi proszę, ale zdecydowałem się nie sprzedawać tej rośliny.
Skruszony kwiaciarz mówił cicho, ale stanowczo. Gruby kupiec sposępniał, ale zachowywał się tak jak gdyby nie miał już więcej czasu na zajmowanie się tą sprawą.
– Zabierzesz mnie do tego Buddhy Siakjamuniego? – zapytał kwiaciarz Sudattę.
– Będę zaszczycony mogąc to uczynić – odparł Sudatta i pokazał drogę. Kwiaciarz i otaczający go tłum podążyli za kupcem.
Kwiaciarz, który do tej chwili trzymał kosz z kwiatem pod ramieniem, zmienił jego pozycję i trzymał go teraz pełen czci wypinając pierś. Kwiat nadal wydzielał najpiękniejszy zapach.
Z Senjubyakuen-gyo (Wybór ze ,,Stu Historii'')
tłumaczenie: Marta B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz