20 lip 2025

Z miejskich legend: opowieści o tunelu Inunaki cz.2


Kiedy wchodzisz w mrok starego tunelu Inunaki, od razu czujesz, że to miejsce skrywa więcej, niż się wydaje. Cisza, która tam panuje, jest ciężka, gęsta, przesiąknięta dawnymi historiami i szeptami tych, którzy nigdy nie wrócili. Wielu twierdzi, że tunel jest nawiedzony przez duchy robotników, którzy zginęli podczas jego budowy. Ich ciała – według legendy – miały zostać zamurowane w ścianach tunelu, aby nie pozostał po nich żaden ślad, a ich krzyki bólu wciąż mają odbijać się echem w ciemnościach.


Opowieści o duchach krążą wokół tego miejsca od dekad. Mówi się, że robotnicy, zmuszeni do pracy w nieludzkich warunkach, ginęli w wypadkach, które były zbyt częste, by były przypadkowe. Ich cierpienie miało pozostać na zawsze zaklęte w tunelu, a ich dusze, niewidoczne dla oczu, wciąż czuwają nad tym, co dzieje się w mrocznych korytarzach. Ci, którzy odważyli się wejść do Inunaki Tunnel, opowiadali o dziwnych dźwiękach – stukach, jakby ktoś uderzał w ściany, oraz cichych, niewyraźnych głosach. Czy to tylko gra wyobraźni, czy rzeczywista obecność zmarłych?


Jednak najstraszniejsza część legendy dotyczy nie samego tunelu, lecz tego, co może kryć się za nim. To właśnie tam, w głębi gór, miałaby znajdować się nawiedzona wioska Inunaki – miejsce, o którym mówi się, że nie obowiązują w nim żadne prawa. Wioska ta, ukryta na końcu tajemniczej drogi, ma być zamkniętą społecznością, gdzie mieszkańcy rzekomo żyją według własnych brutalnych zasad. Ci, którzy tam trafią, nigdy nie wracają. Lokalne opowieści głoszą, że jeśli przekroczysz granicę tej społeczności, spotka cię tylko śmierć. Ponoć mieszkańcy wioski są dzicy, uzbrojeni w siekiery i gotowi bronić swoich tajemnic przed intruzami. Choć współczesna technologia nigdy nie odnalazła śladów tej wioski, historia wciąż żyje – zwłaszcza w mrocznych zakamarkach Internetu.


Legenda ta ma wiele wersji, a każda kolejna wydaje się jeszcze bardziej niepokojąca. Niektóre opowieści twierdzą, że podczas II wojny światowej tunel był miejscem tajnych eksperymentów wojskowych. Japonia, rzekomo, miała przeprowadzać tam badania nad bronią biologiczną, testując ją na ludziach – jeńcach wojennych, Koreańczykach, którzy byli zmuszani do pracy w tunelu. Według tych opowieści, ci, którzy zginęli w wyniku tych okrutnych eksperymentów, zostali zamurowani w tunelu, a ich dusze wciąż szukają zemsty na tych, którzy odważą się wkroczyć w to przeklęte miejsce.

Inna wersja mówi o wypadku szkolnego autobusu. Dawno temu, w nieznanych okolicznościach, autobus pełen dzieci miał zjechać z drogi i wpaść w przepaść w pobliżu tunelu. Wszystkie dzieci zginęły na miejscu, a ich dusze miałyby nawiedzać okolice tunelu, zwłaszcza w nocy, kiedy słychać ich śmiech i odgłosy biegu na poboczach.

Jednak to nie wszystko. Miejscowa legenda opowiada o telefonach ze świata duchów. Numer telefonu 0123-45-6789 miałby prowadzić prosto do tunelu. Według tych, którzy odważyli się zadzwonić, rozmówcy słyszeli tylko przerażające krzyki lub ciche, nieludzkie szeptanie. Ponoć każdy, kto zadzwoni na ten numer, zginie w ciągu tygodnia. Mimo że numer ten w rzeczywistości przypisany jest do regionu w Hokkaido, przerażenie wywołane tą opowieścią spowodowało falę telefonów, przez co właściciele prawdziwego numeru musieli go odciąć.

Tunel Inunaki to także miejsce tajemniczych zniknięć. Wielu śmiałków, którzy postanowili przekroczyć jego mroczne progi, nigdy nie wróciło. Lokalne gazety co jakiś czas donoszą o zaginięciach w okolicach tunelu, co tylko potęguje jego złowieszczy charakter. Czy tunel naprawdę pochłania ludzi, czy to tylko legenda podsycana przez naszą wyobraźnię? A może realna grupa ludzi, przestępców, korzysta w tej legendy, by ukrywać swoje zbrodnie?

Choć żadna z tych historii nie została nigdy w pełni potwierdzona, jedno jest pewne – tunel Inunaki to miejsce, gdzie dzieją się rzeczy nieprzyjemne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz