
Twórczość Kiyokata Kaburaki - Przebłyski piękna w przeszłości w Tokyo.
Kiyokata Kaburaki urodził się w zamożnej i literackiej rodzinie w dzielnicy Kanda w Tokio. Jego imię brzmiało Ken'ichi. Wykazując wczesne zdolności do rysowania, został oddany na naukę w wieku 13 lat do mistrza ukiyo-e, który po kilku latach nauki nadał chłopcu artystyczne imię Kiyokata. Kariera Kaburakiego obejmowała okres wielkich zmian w Japonii i jej stolicy, rozpoczynając się w okresie Meiji, w którym się urodził, i trwając aż do powojennych dekad szybkiego wzrostu gospodarczego.
Chociaż Kaburaki zaczynał jako ilustrator, tworząc prace do gazet należących do jego ojca, a później do popularnych powieści, wystawa pomija tę część jego twórczości, aby skupić się na jego twórczości jako malarza. W sekcjach uporządkowanych tematycznie, a nie chronologicznie, prezentuje znakomitą kolekcję ponad 100 obrazów Kaburakiego, z których 10 jest pokazywanych publicznie po raz pierwszy.
Jednym ze sposobów, w jaki wystawa przybliża nam artystę, jest pamiętnik, który prowadził, kronikując lata 1918-1925. W nim Kaburaki ujawnił swoje odczucia dotyczące własnej pracy, przyznając trzy gwiazdki obrazom, z których był w pełni zadowolony (kaishin no saku) i dwie obrazom, które nie do końca przeszły selekcję (yaya kaishin no saku). Te, które ocenił jako przeciętne (maa maa), otrzymały tylko jedną gwiazdkę. Na wystawie 23 obrazy opatrzono podpisami wyrażającymi jego samoocenę. Będzie zabawnie je wyszukać i zastanowić się, co w każdym dziele Kaburaki uznał za godne pochwały.
Najważniejszym punktem wystawy jest trio dużych zwojów, każdy o wysokości prawie dwóch metrów, przedstawiających stojące postacie pięknych kobiet. Trzy zwoje zaginęły na ponad 40 lat, aż do momentu, gdy odnaleziono je ponownie w 2018 roku i nabyło je muzeum. Najsłynniejszy z nich – częściowo dlatego, że został odtworzony na znaczku pocztowym w 1971 roku – to „Tsukiji Akashi-cho Town”, portret szczupłej piękności w kimonie, która odwróciła się, by spojrzeć za siebie. W 1927 roku obraz został nagrodzony na prestiżowej Imperial Fine Arts Exhibition, ustanawiając Kaburaki jako współczesnego mistrza Bijinga, popularnego i długoletniego gatunku w japońskim malarstwie przedstawiającym kobiece piękno.

Współczesny widz może nie zauważyć, że fryzura i ubranie kobiety to moda sprzed około trzech dekad, z przełomu wieków, podczas gdy niewyraźne, widmowe detale w tle odnoszą się do miejsca, które już nie istniało. Cztery lata wcześniej, w 1923 roku, znaczna część Tokyo – w tym tytułowe Akashi-cho – została zniszczona podczas Wielkiego Trzęsienia Ziemi w Kanto. Kaburaki był głęboko poruszony utratą życia i całych dzielnic, które eksplorował w młodości. Płot za kobietą, niezwykły szczegół w japońskim krajobrazie, przywołuje na myśl obcą osadę, z której słynęło Akashi-cho.
Takie szczegóły tła są tak skąpe, że łatwo byłoby je przeoczyć, ale to właśnie dzięki tym lekkim pociągnięciom Kaburaki przekształcił Bijingę w coś nowego, nakładając na siebie wspomnienia utraconych miejskich krajobrazów, aby stworzyć coś, co można by opisać jako portrety miejsc w czasie. Jego innowacja wywołała falę publicznej nostalgii za modą i stylem życia okresu Meiji.
W przypadku wpisów do konkurencyjnych salonów, które były przeznaczone dla elity i mogły stworzyć reputację artysty, Kaburaki podążał za modą tamtych czasów na duże i dominujące obrazy. Ale preferował mniejsze formaty na tematy o bardziej ogólnym apelu.

„Kiedy maluję pod kątem zewnętrznych wymagań, robię to, aby tworzyć obrazy znane jako 'Bijinga'” – napisał Kaburaki w eseju z 1935 r. zacytowanym w materiałach wystawowych. „Ale tam, gdzie umieszczam swoje własne zainteresowanie, jest życie. A w tym wszystkim najbardziej interesuje mnie życie niższych szczebli społeczeństwa”.
Szacunek Kaburakiego do codziennych czynności zwykłych ludzi można dostrzec w jego mniejszych pracach, które są mile widzianym punktem wystawy. Coraz częściej wybierał pracę nad tym, co nazywał takujo geijutsu (sztuką stołową), obrazami na małą skalę, które można było podziwiać w samotności, rozłożone na biurku lub stole. Mniejsze prace były również łatwiejsze do powielenia jako ilustracje w książkach z opowiadaniami i powieściach, dzięki czemu były dostępne dla osób, które w przeciwnym razie nie miałyby dostępu do sztuki.
Luźnym i spontanicznym pociągnięciem pędzla Kaburaki stworzył nostalgiczne sceny z życia w dzielnicach, które dawno zniknęły z szybko zmieniającego się krajobrazu miejskiego. Jeden przykład, który przykuł moją uwagę, częściowo dlatego, że pokazuje obszar w pobliżu miejsca, w którym obecnie mieszkam, przedstawia młodego chłopca sprzedającego świeże ryby z koszyków, które niesie na drążku przerzuconym przez ramię. Zatrzymał się, aby zaprezentować swoje towary kobiecie, która wyszła ze swojego prostego domu, a przez otwarte drzwi możemy nawet zobaczyć, jak wyposażona jest jej kuchnia, z drewnianym wiadrem wody przygotowanym do mycia naczyń i grillem zawieszonym schludnie na ścianie.
Dzięki takim małym dziełom Kaburaki wyrażał wielkie ideały, starając się przybliżyć sztukę ludziom i zachęcić do bardziej otwartego społeczeństwa. A dla nas dzisiaj te czarujące obrazy oferują przebłyski utraconego piękna, a także wgląd w to, jak ludzie w naszym mieście żyli około 100 lat przed nami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz