Historia pochodzi pierwotnie od Hikaru Ijuina, który jest znanym komikiem i osobowością radiową w Japonii. Jest również znany jako gawędziarz Kaidan. Ową historię usłyszał od swojego przyjaciela, Takafumiego. Nazywał się po prostu Taka.
Taka pracuje w firmie przeprowadzkowej i w dniu, w którym wydarzyła się ta historia, w Tochigi trwała przeprowadzka. Tochigi to obszar oddalony mniej więcej o godzinę jazdy od Tokio. Był więc zespół składający się z lidera, kolegi i Taka, którzy razem udali się na miejsce ciężarówką. Od tego momentu historia będzie opowiadana z Taka jako „ja” rodzaju męskiego, aby ułatwić jej zrozumienie.
Gdy zbliżałem się do miejsca zdarzenia i patrzyłem przez okno, zacząłem mieć dziwne uczucie. Takie uczucie, „Ach, już tu byłem”.
Kiedy przybyliśmy na miejsce, był to duży, stary dom w stylu japońskim. Miał piękną bramę, a gdy przez nią przechodziłeś, obok domu z dachem krytym dachówką znajdował się ogród japoński. Było to zlecenie, w którym wszystko już było rozbierane, więc klient chciał, żeby to, co znajdowało się w środku, zostało wyniesione. Gdy stanąłem przed domem, drzwi pamięci zaczęły się w końcu otwierać.
„Zdecydowanie rozpoznaję to miejsce. Byłem małym chłopcem i przechodziłem obok tego domu kilka razy”.
Wtedy spojrzałem w górę i zobaczyłem okno na drugim piętrze, a w mojej głowie pojawiły się kolejne wizje.
„Ach, mieszkałem tam, w tamtą stronę, a na końcu ulicy, po drugiej stronie, był sklep ze słodyczami, i tego dnia miałem iść do sklepu ze słodyczami”.
Nagle u moich stóp spadł czerwony balonik z papieru wykonany metodą origami. Podniosłem go i spojrzałem w górę, skąd mógł nadlecieć. Była tam dziewczyna, która wyglądała na trochę starszą ode mnie i patrzyła na mnie, wychylając się przez okno tylko górną częścią ciała. Wracając pamięcią do teraźniejszości, spojrzałem na tabliczkę z nazwą przy wejściu do domu. Napisał „Kikuchi”.
„Tak, Ayame Kikuchi, tak miała na imię”.
Kiedy przypomniałem sobie jej imię, coraz więcej wspomnień zaczęło powracać. Tego dnia dziewczyna zapytała mnie z okna: „Jak masz na imię?”
„Jestem Takafumi. A co twoje?”
„Jestem Ayame Kikuchi. Czy nie zostaniesz moją przyjaciółką?”
Kiedy teraz o tym myślę, jej zaproszenie wydaje się dość nagłe, jakby przyszło znikąd. Ale rozmowy w dzieciństwie zazwyczaj tak wyglądają i często nie angażują się nawzajem, więc może wtedy nie wydawało się to dziwne.
W każdym razie odpowiedziałem jej tak… „Okej. Chodźmy razem do sklepu ze słodyczami”.
Ale ona powiedziała: „Nie mogę opuścić tego pokoju, więc chodź tutaj”.
Nie miałam żadnego konkretnego powodu, dla którego nie miałabym iść na górę, ale w tamtym momencie naprawdę chciałam pójść do sklepu ze słodyczami.
„OK, ale teraz jestem trochę zajęty. Wrócę jutro.”
"Obietnica?"
„Tak, obiecuję.”
Wspomnienie po prostu zatrzymało się w tym miejscu, a reszta historii w ogóle się nie pojawiła.
„Umm, więc co się stało potem? Nie pamiętam nic po tym.”
Wtedy lider powiedział: „Chodźmy. Mamy pracę do wykonania” i weszliśmy do środka tego domu.
Poszedłem do drzwi wejściowych, ale nic tam nie pamiętałem. To znaczy, że nie dotrzymałem obietnicy, że pójdę na górę po Ayame następnego dnia.
Zaczęliśmy organizować pierwsze piętro, a tam wyszedł nasz klient i zaczął wydawać polecenia. Wydawał się zwykłym staruszkiem, w którym nie było nic niezwykłego. Nie mogłem powstrzymać ciekawości, więc postanowiłem zapytać go o dziewczynę.
„Przepraszam, panie. To może być niezręczne, żeby tak nagle pytać, ale jak teraz czuje się Ayame?”
Wtedy wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Stary facet nagle pękł.
„O co chodzi? Mieszkałem tu sam od zawsze. Nie znam żadnej Ayame. Nie ma takiej dziewczyny.”
Miałam zamiar powiedzieć: „Ale jakoś pamiętam, że na drugim piętrze była dziewczyna…”
Ale nie pozwolił mi dokończyć i zamiast tego porozmawiał z moim liderem.
„Co jest z twoją firmą? On narusza prywatność twojego klienta. Czy to jest rodzaj szkolenia, które mu dajesz? Wyrzuć stąd tego młodego człowieka. Jeśli tego nie zrobisz, zmienię firmę przeprowadzkową”.
Na koniec lider kazał mi opuścić teren, a ja wróciłem do domu sam. Jednak gdy tylko przypomniałem sobie Ayame, nie mogłem powstrzymać się od niepokoju o nią.
A co więcej, postawa tego starca była taka. Dlaczego tak bardzo się pogubił?
Po powrocie do domu zadzwoniłam do mamy. To, co pamiętałam, było wspomnieniem z przeszłości, więc to ona mogła cokolwiek o tym wiedzieć.
„Poszedłem dziś do pracy do miasta o nazwie brabra w Tochigi i miałem przeczucie, że tam mieszkam. Czy wiesz, że to może być prawdziwe wspomnienie?”
Wtedy była naprawdę zaskoczona i powiedziała: „Jak mogłeś pamiętać? To było, gdy miałeś zaledwie około trzech lat”.
Według mojej mamy, w tym czasie rozwodziła się z moim tatą, ale mieli spór o opiekę. Zostałem porwany i zabrany do domu rodzinnego taty w Tochigi. Ostatecznie zabrano mnie z powrotem do mamy, ale zostałem w tym mieście przez kilka tygodni przed tym. Więc wszystko co wcześniej pamiętałem okazało się prawdą. Ale pytanie pozostało. Co się dzieje z dziewczyną? Co się stało na górze? Napisałem do kolegi i zapytałem, jak wygląda piętro w tym domu. Po około 10 minutach wiadomość została zwrócona. Zawierała tylko jedno zdanie.
„Hej, na górze było po prostu dziwnie”.
Do wiadomości dołączono trzy zdjęcia. Pierwszym z nich był stary wózek inwalidzki, który najwyraźniej był przeznaczony dla dzieci. Na drugim zdjęciu czerwone balony origami porozrzucane po podłodze. Trzeci miał mnóstwo liter na ścianie, które wyglądały, jakby zostały czymś porysowane. Wszystkie mówiły…
„Nie wybaczę Takafumiemu.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz