14 wrz 2022

Hyaku-do Mairi


Hyaku-do Mairi (百度参り), czyli stukrotna wizyta to ludowa praktyka religijna w Japonii, w której osoba odwiedza świątynię lub sanktuarium, aby modlić się do bogów, a następnie w tej samej świątyni lub sanktuarium składa hołd sto razy. Jest również nazywany po prostu „O-hyaku-do” (stukrotnie).

Jeśli chodzi o treść modlitw odmawianych podczas takich stukrotnych wizyt, w większości przypadków jest to modlitwa osobista, specyficzna dla jednostki; jeśli treść modlitwy jest nagląca, życzymy sobie, aby odwiedzając i składając hołd sanktuarium lub świątyni wiele razy, a nie tylko raz, szczera modlitwa danej osoby miała większą szansę się urzeczywistnić.

Początkowo ludzie odwiedzali swojego pobliskiego patrona lub słynną świątynię lub świątynię codziennie przez sto dni; nazywano to „trybem Hyakunichi” (wizyta studniowa). Zostało to uproszczone lub zmienione, ponieważ ludzie mieli modlitwy, na które pilnie oczekiwali odpowiedzi, a zatem nie mogli czekać sto dni; w każdym razie wersja, w której ludzie odwiedzali sanktuarium lub świątynię sto razy w ciągu jednego dnia, zastąpiła studniową wizytę. 

Jak odbyć stukrotną wizytę?
Sposób odbycia stukrotnej wizyty jest następujący: przejść od wejścia do świątyni lub sanktuarium do głównej sali kultu lub głównego budynku świątyni i złożyć hołd, a następnie wrócić do wejście do świątyni lub sanktuarium i po prostu powtórz ten proces sto razy.
W mowie potocznej nazywa się to „kroczeniem (tam) sto razy”.

Czasami, w pobliżu wejścia do świątyni lub sanktuarium, wznosi się kamienny filar zwany „sto fałdową skałą”, który służy jako cel tych omówień. Aby ludzie nie stracili rachuby, świątynia lub sanktuarium układa w stos sto kamyków, skręcone papierowe sznurki, bambusowe szpikulce itp., które suplikanci biorą po jednym na raz i na miejscu przy głównym holu, licząc za pomocą tych stu kamyków itp. jako rodzaj prowizorycznego liczydła.

Niektórzy twierdzą, że stukrotne wizyty powinny odbywać się bez niczyjej pomocy lub że są bardziej skuteczne, jeśli są wykonywane boso.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz